„Bąbel” i jego brutalni kompani oskarżeni o blisko 130 przestępstw

Tomasz Sz. ps. „Bąbel” miał według szczecińskich „pezetów” konkretny cel. Chciał opanować handel narkotykami w Kamieniu Pomorskim i okolicach, a przy okazji dorabiać na przemycie narkotyków do Skandynawii. Dla zrealizowania celu był gotów na wszystko: jego bojówki „łamały” konkurentów, paliły im samochody, a nawet zgwałciły jednego z opornych dilerów. Teraz „Bąbel” i 11 innych osób odpowiedzą przed sądem za blisko 130 przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu, mieniu oraz przestępstw narkotykowych.

47-letni Tomasz Sz. osiągnął swój cel. Od 2015 r., kiedy rozpoczął ekspansję swojej grupy na Kamień Pomorski i okolice, do 2019 r. stał prawdopodobnie najgroźniejszym lokalnym bossem. A z pewnością jednym z najbrutalniejszych i niestroniących od przemocy. Zwłaszcza rękoma swoich podwładnych.

Według „Głosu Szczecińskiego” Tomasz Sz. był dziewięciokrotnie skazywany. Głównie za kradzieże, oszustwa i rozboje. W 2003 r. miał spowodować wypadek, w którym zginęła jego przyjaciółka w ciąży. Po kolejnych odsiadkach odzyskał wolność w 2018 r.

Już rok później został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚP za kierowanie gangiem. W ciągu kolejnych miesięcy wyłapano większość członków jego bandy.

A jednak mimo niezbyt długo pobytu na wolności stworzył organizację przestępczą, z którą liczono się w regionie. Wynikało to także z regularnych potyczek z innymi grupami Pomorza Zachodniego, gdzie nie brakuje przestępców, zwłaszcza parających się handlem narkotykami.

Bez litości

Sprawa „Bąbla” jest jednym z elementów śledztwa zachodniopomorskich „pezetów” dotyczących działalności czterech zorganizowanych grup przestępczych m.in. w Szczecinie i w innych miejscowościach na terenie województwa, w tym Kamieniu Pomorskim, ale także Szwecji i Norwegii. Tu nie było pardonu: gangi polowały na dilerów i kurierów konkurentów.

Wśród przestępstw, o które zostali wcześniej oskarżeni członkowie bandy „Bąbla” znalazły się liczne pobicia, a także gwałt. Młody mężczyzna, który podpadł ludziom bossa, został brutalnie zgwałcony przez kilku gangsterów. W półświatku nie ma gorszego poniżenia.

Podczas innej akcji gangsterzy z Kamienia tak skatowali ofiarę, że połamali jej kości twarzoczaszki, bijąc mężczyznę rurkami czy młotkami. Według prokuratury tym właśnie zajmowały się bojówki bossa. A na celowniku „Bąbla” można było się znaleźć nie tylko za sprawą prowadzenia konkurencyjnego biznesu, ale mniej lub bardziej realnej obrazy bossa lub jego rodziny.

Oskarżeni o 127 przestępstw

Prokurator Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie ustalił, że gang „Bąbla” sprzedał co najmniej 120 kg marihuany i amfetaminy oraz co najmniej 500 tabletek ekstazy. Śledczy oskarżyli „Bąbla” i 11 innych osób o popełnienie łącznie 127 przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu, mieniu oraz przestępstw narkotykowych.

Związani z gangiem dilerzy dawali narkotyki także nastolatkom, aby pozyskać nowych klientów. Promocje szybko się kończyły, a dzieciaki często musiały podkradać pieniądze rodzicom, aby mieć na „drugi”.

Niektórych werbowano do sprzedaży w kręgu swoich znajomych z osiedla czy szkoły. Był tylko jeden warunek: towar trzeba było brać od ludzi „Bąbla” i nie spóźniać się z działką dla gangsterów, a broń Boże nie oszukiwać na zarobkach.

To ostatnie przewinienie było surowo karane. Najczęściej dotkliwym pobiciem, a przy okolicznościach łagodzących np. tylko spalaniem samochodu i groźbami.

Pobierz aplikację mobilną i oglądaj TVP INFO na żywo

Wśród oskarżonych jest również obrońca Tomasza Sz., adwokat Jacek S., który odpowie za postępowania karnego. Według prokuratury, podczas widzenia z Tomaszem Sz. w areszcie śledczym, przyjął od niego korespondencję, tzw. grypsy, z pominięciem ustawowej cenzury i kontroli.

Była ona adresowana do osób na wolności; zawierała m.in. instrukcje dotyczące oczekiwanych treści zeznań, a także sposobów postępowania z majątkiem bossa, by nie przepadł za sprawą działań funkcjonariuszy CBŚP, którzy prowadzili śledztwo wespół z „pezetami”.

Adwokat miał wybrać się do jednej z placówek pocztowych i wysłał listy do wskazanych przez swojego klienta. Dowiedzieli się o tym śledczy i plan prysł.Oskarżonym grozi do 15 lat więzienia.

Co ciekawe, śledczy ze szczecińskich „pezetów” i funkcjonariusze CBŚP od 2019 r. apelują o zgłaszanie się osób, które padły ofiarami działań bandy z Kamienia. Z relacji skruszonych członków gangu wynika, że pobić, zniszczeń czy kradzieży towaru było dużo, ale nie znali oni tożsamości ofiar ekipy Tomasza Sz.

Przez ostatnie dwa lata do organów ścigania nie zgłosiło się zbyt wielu pokrzywdzonych. Zapewne dlatego, że musieliby się przy okazji tłumaczyć z własnych interesów. A może bliższe prawdy jest to, że w zależności od pozycji w półświatku i „opiekunów”, prędzej czy później sami będą dochodzić sprawiedliwości. Co może oznaczać kolejne wojny gangów na Pomorzu Zachodnim.

#bąbel #kamień pomorski #katowanie #bojówki #narkotyki #wojna #szczecińskie pezety #cbśp #prokuratura krajowa #bestie #gwałt #katowanie