
Związek Harcerstwa Polskiego reaguje na zagrożenia, jakich w ostatnich tygodniach doświadczyli uczestnicy obozów harcerskich. W wyniku przechodzących przez Polskę nawałnic, wielu harcerzy było zmuszonych do ewakuacji. ZHP usprawnia procedury w tym zakresie.
318 osób z obozu harcerskiego w Czernicy w gminie Brusy, w Borach Tucholskich, zostało ewakuowanych do murowanego obiektu położonego na terenie...
zobacz więcej
Każdy obóz harcerski musi mieć wyznaczone miejsce ewakuacji, by w razie zagrożenia – także pogodowego – uczestnicy mogli się w nim schronić. Dodatkowo, na każdym obozie obowiązkowe będzie przeprowadzenie próbnego alarmu – poinformował we wtorek ZHP.
Poza tym, organizator obozu, oprócz typowego zgłoszenia w Kuratorium Oświaty, zobowiązany będzie przesłać właściwej jednostce Państwowej Straży Pożarnej dodatkowe informacje na temat wypoczynku. Chodzi m.in. o wskazanie osoby do kontaktu oraz możliwe do wykorzystania środki łączności.
Nowe zasady mają zapobiec takim tragediom, jak ta w Suszku (woj. pomorskie), gdzie w 2017 r. zginęły dwie harcerki. Przyczyną dramatu były zniszczenia, spowodowane przez intensywne burze.
Pobierz aplikację mobilną i oglądaj TVP INFO na żywo
Rzecznik ZHP hm. Piotr Stanisławski podkreślił rolę dwóch dokumentów, które pozwolą jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo wypoczynku.
Zadania organizatorów i służb określone są w tzw. „Protokole uzgodnień w zakresie bezpieczeństwa na obozach harcerskich pod namiotami”. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej przygotowała z kolei „Wytyczne w zakresie ochrony przeciwpożarowej dla harcerskich obozów pod namiotami”, zawierające praktyczne wskazówki dotyczące m.in. zapobiegania pożarom i innym miejscowym zagrożeniom, postępowania na wypadek pożaru lub silnych podmuchów wiatru, rozpalania ognisk czy wyposażania w podręczny sprzęt gaśniczy.
Zobacz także: Nawałnice nad Polską. Niemal 2 tysiące interwencji strażaków