
„Wembledon” – to nagłówek w sobotnim włoskim „Corriere dello Sport”. Przed niedzielą sport połączył Włochów, którzy będą myślami na Wembley, gdzie piłkarze zawalczą z Anglią o mistrzostwo Europy, i na finale z udziałem tenisisty Matteo Berrettiniego na Wimbledonie.
Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn skomentują finał mistrzostw Europy w Telewizji Polskiej. W nim, na stadionie Wembley w Londynie, reprezentacja...
zobacz więcej
Media podkreślają, że 11 lipca przejdzie do historii krajowego sportu nie tylko dlatego, że Berrettini jako pierwszy włoski tenisista zagra w finale najbardziej prestiżowego turnieju na świecie, ale także z powodu nagromadzenia emocji, jakie czekają kibiców tego dnia podczas dwóch finałów w Londynie.
„Najpierw Berrettini – Djoković, potem Włochy – Anglia; nie mogliśmy sobie tego lepiej wymarzyć” – stwierdza „Corriere dello Sport”.
"La Gazzetta dello Sport" zamieszcza wielki tytuł: "Wimbledon i Wembley. Viva Italia". "Takiej niedzieli jeszcze nigdy nie było. Gramy dwa super-finały" – podkreśla.
W prasie triumfator pojedynku z Hubertem Hurkaczem w półfinale tenisowego turnieju stał się obiektem tylu nadziei i zachwytów, jak cała reprezentacja Azzurrich.
Roberto Mancini po objęciu funkcji selekcjonera w 2018 roku zaczął tłumaczyć piłkarzom, iż powinni sobie wbijać do głowy, że wygrają najbliższy...
zobacz więcej
Przed meczem z Anglikami powtarzane jest w mediach sarkastyczne hasło: „Zróbmy my im Brexit".
Gazety zaznaczają, że ogromnym emocjom, jakich należy spodziewać się w całym kraju tego dnia towarzyszą obawy dotyczące wieczornego meczu i tego, co może wydarzyć się w strefach kibica, także z sanitarnego punktu widzenia w okresie nasilania się szerzenia się wariantu koronawirusa Delta.
Mnożą się apele władz o zachowanie spokoju i przestrzeganie zasad walki z pandemią. Lokalne administracje wydają rozporządzenia regulujące zasady oglądania transmisji na placach i postanowienia o znacznym wzmocnieniu sił porządkowych, które będą patrolować ulice miast.