
Roberto Mancini po objęciu funkcji selekcjonera w 2018 roku zaczął tłumaczyć piłkarzom, iż powinni sobie wbijać do głowy, że wygrają najbliższy wielki turniej, czyli mistrzostwa Europy. – Pomyśleliśmy wtedy, że oszalał – przyznał kapitan włoskiej reprezentacji Giorgio Chiellini.
Brytyjski minister transportu Grant Shapps zaapelował do włoskich kibiców piłkarskich, aby nie próbowali podróżować do Anglii na zaplanowany na...
zobacz więcej
Mancini przejął zespół narodowy tuż przed mistrzostwami świata 2018, do których Włosi się nie zakwalifikowali.
– Początkowo myśleliśmy, że oszalał, bo powiedział nam, iż powinniśmy sobie wbijać do głowy, że wygramy Euro. I co? Udało mu się stworzyć drużynę, która dotarła do finału – przypomniał Chiellini w wypowiedzi dla UEFA.com.
Prawie 37-letni zawodnik Juventusu z niecierpliwością czeka na decydujące spotkanie turnieju, w którym w niedzielę na londyńskim Wembley Azzurri zmierzą się z Anglikami.
– Przez trzy lata o tym marzyliśmy, a teraz dzielą nas od tego godziny. To, co trener wbijał nam do głowy, do czego nas przekonywał, praktycznie stało się rzeczywistością, bo już bardzo wiele osiągnęliśmy – dodał.