Ja nie wiem co to znaczy homofob, bo to znaczy ktoś, kto ma fobię na punkcie człowieka. Nie, ja ludzi kocham mądrą miłością – zapewnił w programie „W pełnym świetle” w TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. – Ale też nie chcę, żeby ktoś ze swoją orientacją seksualną, i to w sposób wulgarny i prymitywny, wychodził na ulice i mówił, że to jest norma – dodał.
To, co tam się działo, nie ma nic wspólnego z tolerancją i z równością. To fetyszyzowanie i wykrzywianie równości i tolerancji – ocenił w programie...
zobacz więcej
– Kto mnie zna, wie, ze jestem człowiekiem bardzo przyjaznym drugiemu człowiekowi. Każdemu. Bo mnie nie interesuje czyjaś orientacja seksualna, mnie nie interesuje czyjeś życie prywatne. Ale też nie chcę, żeby ktoś ze swoją orientacją seksualną, i to w sposób wulgarny i prymitywny, wychodził na ulice i mówił, że to jest norma. Nie, normą jest to, co jest w polskich domach powszechne – wyjaśniał minister w niedzielę w TVP Info.
Podkreślił, że „Polacy dokładnie wiedzą, co jest normalne, a co nie jest normalne”. – Zresztą zboczenia, dewiacje i wynaturzenia dokładnie określa słownik języka polskiego. Można się zapoznać z treściami tych definicji – kontynuował.
– Ludzie, którzy się zachowują w sposób wulgarny, demoralizujący, obsceniczny, do normalnych na pewno nie należą – zaznaczył Przemysław Czarnek, krytykując sytuacja, do jakich dochodzi podczas parad równości.