RAPORT

Pogarda

Zwrot USA w stronę Rosji przez list z Polski? „Sytuacja geopolityczna to wypadkowa interesów wielu państw”

Prezydent USA Joe Biden i prezydent Rosji Władimir Putin (fot. EPA/MAXIM SHIPENKOV, PAP/EPA)
Prezydent USA Joe Biden i prezydent Rosji Władimir Putin (fot. EPA/MAXIM SHIPENKOV, PAP/EPA)

Najnowsze

Popularne

– Dystansowanie się od Donalda Trumpa w obawie o to, co zrobi następna administracja jeśli nie będzie republikańska, byłoby niepoważne – mówi portalowi tvp.info ekspert ds. międzynarodowych prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski. Dodaje, że Niemcy nie chcą odpowiadać za bezpieczeństwo w Europie i Trump to rozumiał, a Joe Biden chce zmienić. – Moim zdaniem to mu się nie uda. Sytuacja geopolityczna to wypadkowa interesów USA, Chin, Rosji i wielu innych państw. Sugerowanie przez opozycję, że działania Waszyngtonu wynikają stąd, że Biden nie dostał jeszcze szybszych gratulacji od prezydenta RP, to argument z puli tych u cioci na imieninach – zaznacza.

PO zmienia strategię ws. zarzutów Grodzkiego. „Byłam zaskoczona”

Małgorzata Kidawa-Błońska ujawniła, że według PO sprawa prokuratorska przeciw marszałkowi Tomaszowi Grodzkiemu powinna być prowadzona dopiero za...

zobacz więcej

Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła w wywiadzie, że gdyby była prezydentem, Joe Biden już teraz przyleciałby do Polski. Jej partyjni koledzy podkreślają, że prezydent RP Andrzej Duda powinien szybciej pogratulować przywódcy USA wygranych wyborów, bo wtedy nasze relacje byłyby bliższe. Kto wie, może nawet sprawa Nord Stream 2 zakończyłaby się inaczej?

– Platforma tworzy rozmaite mity rzekomych sukcesów w polityce zagranicznej – uważa prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski. Przypomina, że to Donald Tusk zdystansował się od operacji natowskiej w Libii, czym nie przysporzył Warszawie amerykańskiej sympatii.

Zobacz także: Niemcy to nie UE. Najwyższy czas, by Joe Biden też to zrozumiał

– Wycofano polski kontyngent z Iraku, zrezygnowano z tarczy antyrakietowej. Ci, którzy zajmują się polityką międzynarodową, pamiętają też, że na przełomie roku 2011/12 w UE był negocjowany Pakt Fiskalny. Na dziewięć postulatów żaden nie został spełniony. Zadeklarowaliśmy nawet wsparcie dla Funduszu Stabilności strefy euro, a mimo to nie otrzymaliśmy nawet miejsca obserwatora w Eurogrupie. Na szczycie ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej – przyp. red.) w Mediolanie Grzegorz Schetyna ogłosił, że Polska musi być obecna przy „stoliku ukraińskim” i przy żadnym stoliku nie usiedliśmy – wymienia jednym tchem Żurawski vel Grajewski.

Biden: Mocno odpowiemy na zagrożenie ze strony Rosji

Amerykański prezydent zapewnia: Waszyngton mocno odpowie na zagrożenie ze strony Rosji. Joe Biden rozpoczął wizytę w Europie, podczas której spotka...

zobacz więcej

W rozmowie z portalem tvp.info przypomina, że „nikt nie konsultował też z Polską budowy centrum szkolenia wojsk lądowych w Mulino, w rejonie Niżnego Nowogrodu, kiedy niemiecki Rheinmetall zaczął dla Rosjan coś takiego budować transferując zachodnie technologie”.

Zobacz także:  Największe zagrożenie dla USA? Biden do żołnierzy: To globalne ocieplenie

– Polska była lekceważona. W czasie szczytu partnerstwa wschodniego w Warszawie poza kanclerz Merkel i ustępującym premierem Hiszpanii nie pojawił się żaden przywódca dużego państwa unijnego. Ani prezydent Francji, ani premierzy Wielkiej Brytanii czy Włoch. Te opowieści o silnej pozycji Polski za rządów PO są więc wyssane z palca. Pytam czasami o przykłady tej „siły”, ale nigdy nie dostaje odpowiedzi innych niż to, że Tusk został wybrany na stanowisko szefa Rady Europejskiej. Przy czym mam ogromne wątpliwości, czy był to sukces Polski, czy raczej Tuska i czy Polacy coś na tym zyskali – stwierdza.

„Kraje naszej części Europy zostały zlekceważone”


Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski przekonuje, że to, co obecnemu rządowi „udało się ugrać za czasów poprzedniego prezydenta, zmienione już nie będzie”. Wskazuje, że w związku z tym osiągnięte w ostatnich latach porozumienia Warszawa–Waszyngton będą teraz procentować.

Kolejna rezolucja w PE. „Wymieniona jest jedynie Polska i Węgry”

Europosłowie, m.in. z Polski, grożą Komisji Europejskiej. Podkreślają, że jeśli unijna instytucja nie zablokuje Polsce środków z Funduszu Odbudowy,...

zobacz więcej

– Dystansowanie się od Donalda Trumpa w obawie o to, co zrobi następna administracja, jeśli nie będzie republikańska, byłby niepoważne. Bo co zrobi nowy gabinet? I tak zrobi to, co będą uważali za słuszne i w ich interesie. Amerykańska polityka globalna nie jest wypadkową relacji z Polską, tylko funkcją oceny interesów amerykańskich. A Demokraci oceniają je po prostu inaczej niż Republikanie. W związku z tym zwrot ku Niemcom – w tym wypadku w sprawie Nord Stream 2 – zostałby wykonany niezależnie od Warszawy – stwierdza.

Politolog i ekspert ds. stosunków międzynarodowych zaznacza, że żadne państwo wschodniej flanki NATO nie zostało poinformowane o nowej strategii USA.

Zobacz także:  Premier: Zrobimy wszystko by promować obecność firm niemieckich w Polsce

– Przy zwrocie wykonanym przez USA wszystkie kraje naszej części Europy zostały zlekceważone. Przy czym mówiąc o lekceważeniu, znajmy proporcje. Niedawno mieliśmy przecież udział prezydenta USA Joego Bidena, chociaż online przez epidemię, na szczycie Bukareszteńskiej Dziewiątki. Była też jednomyślna uchwała Demokratów i Republikanów w Izbie Kongresu z poparciem dla Trójmorza – wymienia.

Ekspert ocenia, że w związku ze zmianą siły politycznej, zwrot Stanów Zjednoczonych w kierunku Niemców odbyłby się tak czy inaczej.

Rau o spotkaniu Biden-Putin: Zniesienia sankcji na Rosję nie będzie

Nie należy spodziewać się zniesienia nałożonych na Rosję sankcji, można za to oczekiwać, że prezydent USA Joe Biden zaprezentuje silne stanowisko...

zobacz więcej

– Ale podkreślam, że chociaż USA nie będą zwiększały zaangażowania w naszym regionie, nie będą go też mocno redukowały. To, co udało nam się osiągnąć, będzie procentowało. Sugerowanie przez opozycję, że działania Waszyngtonu wynikają stąd, że Biden nie dostał jeszcze szybszych gratulacji od prezydenta RP, to argument z puli tych u cioci na imieninach – komentuje.

Kto policjantem w Europie? Niemcy nie chcą


Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski mówi, że argument o późnych czy zbyt mało kurtuazyjnych gratulacjach rozpatruje w kategorii „żartów”.

– To sugerowanie, że Waszyngton jako supermocarstwo światowe dokonało międzynarodowego zwrotu w związku z nieotrzymaniem gratulacji od prezydenta innego kraju, jest mało poważne. Istota sytuacji jest taka, że Amerykanie musieli odpowiedzieć na pytanie, kto przejmie ciężar obrony Europy. Donald Trump miał tu inne zdaniem niż Joe Biden. Jeden z nich się myli – wskazuje.

Zobacz także:  Bruksela chce ukarać Niemcy, żeby inne kraje nie brały przykładu. „I jeszcze ta Polska...”

Tłumaczy, że Stany Zjednoczonej chciałyby, aby w naszym regionie świata rolę policjanta pełnił Berlin – tak jak na dalekim wschodzie zobowiązały się do tego Japonia i Korea Południowa, a na Bliskim Wschodzie tworzony podczas Konferencji Warszawskiej sojusz sunnickich monarchii arabskich Zatoki Perskiej z Izraelem.

– W Europie sojusznikiem wiodącym mogły być Niemcy, albo Polska i Rumunia z oczywistą różnicą potencjału. Z Berlinem jest ten problem, że oni nie chcą wydawać swoich pieniędzy na obronność. Ich opinia publiczna jest skrajnie pacyfistyczna, a stan Bundeswehry zły. Trump się z tym zderzył, więc ocenił, że to Stany Zjednoczone zabezpieczą Europę. Biden liczy, że zgodzą się na to Niemcy – stwierdza.

Niemcy stanowczo o reparacjach i polskim pomniku. „Mają problem z uznaniem zbrodni”

Wokół budowy w Berlinie pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji pojawiają się kolejne niejasności. Szef Instytutu Niemiecko-Polskiego...

zobacz więcej

USA chcą Europy po swojej stronie - w „starciu” z Chinami


Zdaniem Żurawskiego, plan by Niemcy wzięły odpowiedzialność za bezpieczeństwo w Europie się nie uda. Przypomina, że Joe Biden również zapowiadał ostre sankcje za Nord Stream 2, ale oznaczałoby to ochłodzenie relacji z Niemcami, więc się wycofał. Ocenia, że waszyngtońskiej administracji zajmie około półtora roku by zrozumień, że „ich nadzieje są iluzoryczne”.

– Waszyngton liczy też, że kontakty z Niemcami sprawią, że cała UE zsolidaryzuje się ze Stanami Zjednoczonymi w starciu z Chinami. To nadzieja co najmniej zaskakująca zważywszy, jak Niemcy jako państwo sprawujące prezydencję w UE parły niedawno do podpisania porozumienia UE-Chiny – wskazuje.

Przypomina także niespotykany pośpiech w wysłaniu do Moskwy szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella – w kluczowym momencie walki o uwolnienie Aleksieja Nawalnego. Profesor uważa, że Niemcy „próbowały w ten sposób uchwycić chwilę słabości Stanów Zjednoczonych związaną z tranzytem władzy między poprzednim, a obecnym prezydentem”.

Spoliczkował Macrona – jest wyrok bezwzględnego więzienia. To nie wszystko

28-letni mężczyzna, który we wtorek spoliczkował prezydenta Francji Emmanuela Macrona, w czwartek został skazany na 18 miesięcy więzienia, w tym 14...

zobacz więcej

– To świadczy o niemieckich intencjach i braku chęci współpracy w miejsce redukcji wpływów amerykańskich w Europie – zaznacza.

Zobacz także:  W tym zestawieniu Polska jest na końcu stawki. Grecja rekordzistą

Co to oznacza dla Polski? Jak uważa Żurawski vel Grajewski, nasz kraj musi po prostu „przetrwać ten czas dekoniunktury i nie panikować”.

– Po to jesienią zeszłego roku polski Sejm ratyfikował porozumienie wojskowe, żeby nie powtórzyła się sytuacja z czasów PO, gdy podpisano porozumienie o Tarczy, a potem Platforma zaniedbała ratyfikowanie. Cały plan upadł, a projekt nie wszedł w życie. USA mogły się z niego wycofać i to zrobiły. Teraz będzie inaczej – mówi.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej