Polska i Ukraina nie ustają w próbach zatrzymania budowy Nord Stream 2. Administracja Joe Bidena przekonuje, że Nord Stream 2 będzie przedmiotem rozmów z europejskimi przywódcami, a także Władimirem Putinem podczas podróży amerykańskiego prezydenta po Starym Kontynencie. Nic jednak nie wskazuje, by Demokratę udało się przekonać do tego, że UE nie mówił wcale jednym - niemieckim głosem, a próba pozyskania Berlina, poprzez wyrażenie zgody na powstanie NS2, do konfrontacji z Chinami, jest z góry skazana na porażkę. Joe Biden i jego ludzie przekonują, że USA wcale nie „odpuściły” sprawy <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=nord%20stream%202" target="_blank"><b>Nord Stream 2 </b></a> i zapewniają, że jeśli tylko pojawią się „czynniki” zagrażające bezpieczeństwu europejskiemu, z użyciem tego właśnie gazociągu, to wtedy USA zareagują. <br><br> Wczoraj rzecznik Departamentu Stanu <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=usa" target="_blank"><b>USA</b></a> Ned Price przekonywał, że restrykcje są tylko jednym z narzędzi, by zapewnić, że nie będzie on wykorzystywany przez <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=Moskwa" target="_blank"><b>Moskwę</b></a> jako „broń geopolityczna”. I, uwaga, ujawnił, co jest drugim – dyplomacja. <br><br> Gdyby nie chodziło o <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=rosja" target="_blank"><b>Rosję</b></a>, to można by uznać tę odpowiedź za słuszną, jednak w stosunku do Kremla, doświadczenie uczy, że rozumie on jedynie „dyplomację siły”. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> <strong> Czy takie odpowiedzi zadowolą przywódców państw Europy Środkowo-Wschodniej, czy też przedstawicieli obu amerykańskich partii, którzy krytykowali administrację prezydenta za ugodową postawę w tej kwestii wobec Putina? </strong> Szczerze wątpię. <br><br> Wcześniej szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken, podczas przesłuchania <strong> w Senacie USA tłumaczył, że kolejne sankcje wcale nie zablokowałyby budowy NS2, gdyż był on już w większości wybudowany, gdy Biden objął stanowisko, a mogłyby jedynie „zatruć” relacje Stanów Zjednoczonych z <a href=" https://www.tvp.info/tag?tag=niemcy" target="_blank"><b>Niemcami</b></a> i zniechęcić Berlin do działań minimalizujących zagrożenia związane ze „złym” wykorzystywaniem gazociągu przez Rosję.</strong>Zaznaczył przy tym, że wstrzymanie przez USA sankcji wobec firmy Nord Stream 2 AG i jej prezesa może w każdej chwili zostać wycofane. <br><br> O tym, jakie rzeczywiście zagrożenie płynie ze zgody na budowę NS2, mogli się przekonać czytelnicy amerykańskiego magazynu „Newsweek”, w którym to premier Mateusz Morawiecki zwracał uwagę, że decyzja <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=joe%20biden" target="_blank"><b>Joe Bidena</b></a> w sprawie gazociągu oznacza zwrot amerykańskiej polityki o 180 stopni i że w ten sposób Rosja uzyska dodatkową broń przeciwko Ukrainie. <br><br> - Cóż, Niemcy nie są Unią Europejską. Niemcy to Niemcy i mają swoje interesy i tak się złożyło, że ich interesy są dość zbieżne z interesami rosyjskimi. Ale nie jest to zbieżne z interesami transatlantyckimi - powiedział premier. <br><br> - To, co właśnie się wydarzyło jest ze szkodą dla głębszej transatlantyckiej jedności. Teraz Rosja dostanie w swoje ręce silny instrument do dalszego dzielenia interesów transatlantyckich i użycia swojej broni wobec Ukrainy i Białorusi, zarówno jawnie, jak i potajemnie. <strong> Nic ich nie powstrzyma [Rosji] w marszu w głąb Ukrainy, ponieważ ich system gazociągów – mam na myśli ukraiński – stanie się zbędny wkrótce po ukończeniu i uruchomieniu Nord Stream 2 - ocenił <a href="www.tvp.info/tag?tag=mateusz%20morawiecki" target="_blank"><b>Mateusz Morawiecki </b></a>.</strong>O tym, że NS2 zanim jeszcze powstał i popłynął nim gaz, już jest wykorzystywany przez Putina do naciskania Ukrainy - pisał niedawno Mathias Brueggmann w komentarzu w niemieckim dzienniku gospodarczym „Handelsblatt”. <br><br> Zwrócił on uwagę na znamienne słowa wypowiedziane przez <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=władimir%20putin " target="_blank"><b>Władimira Putina </b></a> na niedawnym forum gospodarczym w Petersburgu, gdy rosyjski prezydent tłumaczył, że dzięki NS2 nie będzie opłat tranzytowych i „ryzyka związanego z danym krajem”. <br><br> Nie wyjaśnił jednak, co ma na myśli mówiąc o ryzyku – czy chodziło mu o to, że z powodu obecnego przesyłania gazu przez Ukrainę, Rosja nie może sobie pozwolić na „ryzyko” zaatakowania tego kraju na całej linii? <br><br> Zamiast wyjaśnić tę kwestię Putin pozwolił sobie na chwilę szczerości i wytłumaczył, że to z winy Ukrainy za transfer tego surowca na Zachód otrzymuje ona „tylko 1,5 mld USD zamiast 3-4 mld USD rocznie”. Podkreślił on również, że Kijów zarabia na tym mniej, gdyż nie ma „normalnych” relacji z Moskwą. Normalnych - jak nie szukając dalej – Mińsk. <br><br> Zobacz także: <a href=" https://www.tvp.info/54256678/rosyjskie-media-niezalezne-za-proba-otrucia-pisarza-d-bykowa-stoja-oficerowie-fsb-ci-sami-ktorzy-chcieli-zamordowac-aleksieja-nawalnego"> <b> Rosyjskie media niezależne: Za próbą otrucia pisarza Bykowa stoją oficerowie FSB </b></a> <br><br> Dla Putina NS2 jest „narzędziem wychowawczym” wobec Ukrainy - ocenia Mathias Brueggmann - i ma ją „ponownie zbliżyć do środka ciężkości polityki mocarstwowej – Kremla”. <br><br> Z tą szczerością Putina Niemcy mają jednak problem. Władca <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=Kremla" target="_blank"><b> Kreml </b></a> nie ukrywa, że rola Ukrainy jako kraju tranzytowego nie jest po zakończeniu budowy gazociągu NS2 pewna i zapowiada, że Kijów musi w tej kwestii „wykazać się dobrą wolą”. <br><br> Dlatego też rzecznik rządu Steffen Seibert wysyła Moskwie jasny komunikat – Berlin liczy, że Ukraina w dalszym ciągu pozostanie krajem tranzytowym dla rosyjskiego gazu. <br><br> Komunikat komunikatem, liczenie liczeniem, ale należy sobie w tym miejscu zadać pytanie - dlaczego Kreml miałby się do tego dostosować? Kto go do tego zmusi? Berlin? Berlin, który wciąż powtarza, że polityka sankcji do niczego nie prowadzi i że należy oddzielić biznes od polityki?Umowa o przesyłaniu rosyjskiego gazu przez Ukrainę na Zachód wygasa w 2024 roku. Co prawda może zostać przedłużona, ale Moskwa chciałaby zapewne, żeby <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=kijów " target="_blank"><b> Kijów </b></a> zniżył się w rozmowach z nią do poziomu… Mińska. Czy Berlin i Waszyngton zdają sobie z tego sprawę? <br><br> Na pewno zdaje sobie z tego sprawę Kijów, dlatego nie ma co się dziwić, że ukraińskie władze są niezwykle rozczarowane w tej sprawie postawą zarówno Berlina jak i Białego Domu. <br><br> Szef MSW Ukrainy Arsen Awakow ostrzegał przed kilkoma dniami, że po uruchomieniu gazociągu możliwe będą rosyjskie prowokacje i próby ataków terrorystycznych. Rosja będzie, w jego opinii, jeszcze tylko przez krótki czas transportować gaz przez ukraińskie terytorium, później zakręci kurek. <br><br> – Dlatego oczekujemy, że będą prowokacje, próby ataków terrorystycznych na naszym odcinku gazociągu i powiedzą wtedy: zobaczcie, widzicie, to dlatego puszczamy gaz przez Nord Stream 2 – wyjaśniał szef ukraińskiego MSW. <br><br> Zobacz także: <a href=" https://www.tvp.info/53752546/zieloni-nie-chca-nord-stream-2-jest-szansa-na-zakonczenie-dialogu-berlina-z-moskwy"> <b> Zieloni nie chcą Nord Stream 2. Jest szansa na zakończenie „dialogu” Berlina z Moskwą </b></a> <br><br> Jego zdaniem na realność tego scenariusza wskazują też ćwiczenia, które odbyły się w graniczącym z Rosją obwodzie charkowskim, gdzie trenowano reakcję m.in. na napad na punkt kontrolny i wyciek niebezpiecznej substancji chemicznej. Dzień wcześniej podobne przeprowadzono w sąsiednim obwodzie – sumskim. <br><br> Ukraina, podobnie jak Polska, nie zamierza jednak poddawać się w swoim sprzeciwie wobec NS2. <br><br> Po rozmowie telefonicznej Bidena z prezydentem <a href=" https://www.tvp.info/tag?tag=wołodymyr%20zełeński" target="_blank"><b> Wołodymyrem Zełeńskim </b></a>, delegacja ukraińskiego Naftogazu udała się do Waszyngtonu, gdzie ma przekonywać senatorów do wprowadzenia nowych zmian legislacyjnych, które będą wymuszać wprowadzenie sankcji przeciwko operatorowi Nord Stream 2 AG oraz jego prezesowi.Jeśli Biden, odwiedzając Stary Kontynent, liczy, że „odpuszczając” sprawę NS2 załatwi kwestię zachodnioeuropejskiego poparcia dla rywalizacji USA z <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=chiny" target="_blank"><b> Chinami </b></a>, to się grubo myli. Nie dość, że zrazi do siebie część sojuszników, to da do ręki wrogom Stanów Zjednoczonych kolejny argument do podważania dawanych przez nie gwarancji. <br><br> Berlin na pewno nie zaakceptuje też kosztów sojuszu z USA, wymierzonego w Państwo Środka. <br><br> Tym bardziej, że chiński parlament właśnie przyjął ustawę mającą przeciwdziałać „jednostronnym i dyskryminującym” restrykcjom nakładanym na podmioty z tego kraju przez Zachód.<br><br> <strong> Blady strach, i słusznie, padł na zagraniczne firmy, które mają podstawy obawiać się, że staną się w ten sposób ofiarami międzynarodowych sporów politycznych.</strong> <br><br> W ostatnich miesiącach USA, a także <a href="https://www.tvp.info/tag?tag=unia%20europejska" target="_blank"><b>Unia Europejska</b></a>, Wielka Brytania i Kanada nałożyły restrykcje na Pekin za łamanie praw człowieka m.in Ujgurów w regionie Sinciang. Czy Niemcy wykażą się w tej kwestii stanowczością? Nawe wtedy, kiedy w wyniku ewentualnej odpowiedzi Chin stracą na tym ich firmy, czy ich eksport? <br><br> Wątpliwe. Przykład NS2 najlepiej pokazuje, że nasi zachodni sąsiedzi myślą jedynie o własnym interesie i nie przejmują się obawami sojuszników. Dla osiągnięcia swoich celów gotowi są na bliską współpracę z Putinem, którego sam Biden uważa za „mordercę” i stają się adwokatem Rosji w UE. <br><br> Amerykańskiemu prezydentowi taka ocena władcy Kremla nie będzie przeszkadzać w spotkaniu się z nim 16 czerwca w Genewie i rozmowie o możliwym resecie, pomimo tego, że Moskwa w ostatnim czasie jedynie podnosi poziom politycznego sporu, zamiast dążyć do jego obniżenia. <br><br> Petar Petrović <br><br> Autor jest dziennikarzem Polskiego Radia <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">