
Zdaniem niektórych działaczy Platformy Donald Tusk nie myśli o stanowisku w Senacie ani wyborach parlamentarnych. Były premier ma się raczej koncentrować na walce o Pałac Prezydencki w 2025 roku. – Ten scenariusz jest możliwy. Pytanie, czy okaże się atrakcyjny dla Polaków – mówi portalowi tvp.info politolog prof. Kazimierz Kik. Zaznacza, że w najbliższej kampanii prezydenckiej Andrzej Duda nie będzie już mógł startować, a dla PO taki kandydat jak Tusk byłby z kilku powodów bardzo wygodny.
Europosłowie, m.in. z Polski, grożą Komisji Europejskiej. Podkreślają, że jeśli unijna instytucja nie zablokuje Polsce środków z Funduszu Odbudowy,...
zobacz więcej
O Donaldzie Tusku wiele mówi się w kontekście powrotu do polskiej polityki. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, były premier ma się z najbliższych dniach spotkać z szefem PO Borysem Budką. Tematem spotkania mają być scenariusze dla przyszłości Platformy Obywatelskiej. Nie wiadomo jeszcze, czy rozmowy odbędą się w Warszawie, czy w Brukseli.
Co ciekawe, w kontekście tego spotkania mówi się m.in. o wyborach prezydenckich. W rozmowie z wp.pl jeden z parlamentarzystów opozycji przedstawił scenariusz, w którym: „Donald wraca jako patron. Przyciąga tych, którzy od nas odeszli. Byłych wyborców, może też paru polityków. Dzięki niemu odbijamy się na 25-30 proc., stery w partii przejmuje Trzaskowski, a Tusk celuje w 2025 r. w wybory prezydenckie.”
Zobacz także: Siedzieli ramię w ramię. Europoseł PiS: Potem Tusk zaczął ryć
Czy Tusk, który w 2020 r. nie zdobył się jednak na walkę o prezydenturę, teraz mógłby zmienić zdanie?
– PO ma kryzys przywództwa, kryzys wewnętrzny, kryzys w sondażach i kryzys związany z rosnącym poparciem Szymona Hołowni. Ogrywa ich prezenter telewizyjny. Czas płynie, a sytuacja jest coraz gorsza. Nic więc dziwnego, że rozważają takie rozwiązanie – stwierdza prof. Kazimierz Kik.
Mijający weekend Donald Tusk spędzał na Pomorzu. Media huczą, że były premier niebawem opuści Brukselę i wróci na stałe do polskiej polityki. Ile...
zobacz więcej
W rozmowie z portalem tvp.info politolog ocenia, że „Platforma natychmiast potrzebuje kroplówki”.
– Taką kroplówką może być wariant, w którym Donald Tusk będzie się ubiegał o prezydenturę. Trudno dzisiaj, żeby wbijał się w walkę o PO, bo trochę by go to ośmieszało. Stanąłby w szranki z młodymi i rozbijającymi się łokciami działaczami. Dla doświadczonego polityka to trochę poniżające – ocenia.
Ekspert wskazuje, że z kolei układ, w którym „Tusk byłby tylko wartością dodaną, a krążyłby po orbicie jako kandydat w następnych wyborach prezydenckich, wydaje się prawdopodobny”.
Zobacz także: Poseł Lewicy: Tusk nie pozwoli sobie, żeby Budka i Trzaskowski hasali mu pod nosem
– Jest to doświadczony i sprawdzony polityk szczebla europejskiego. Co ważne, w następnej kampanii nie pojawi się Andrzej Duda, który pełni już drugą kadencję. PiS będzie miało problem, na kogo postawić. Jarosław Kaczyński musiałby wykreować kogoś o walorach większych od Tuska – komentuje Kazimierz Kik.
Profesor mówi, że „dla PO Tusk stałby się kimś takim jak Kaczyński dla PiS-u”. – Czyli szarą i ważną eminencją, która skutecznie pomaga, równa szeregi, opanowuje kryzysy, wypracowuje koncepcję programową, ale sama nie staje do żadnej bezpośredniej rywalizacji – wskazuje.
Wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu będzie rozpatrywany w odpowiednim czasie – powiedział wicemarszałek Izby...
zobacz więcej
Kazimierz Kik ocenia, że poza Tuskiem Platforma nie ma nikogo, na kogo może dzisiaj postawić i liczyć na wyjście z kryzysu.
– Niezależnie od tego, czy lubimy Tuska czy też nie, pewne obiektywne fakty w jego dorobku trzeba uznać. Gdyby PO nie wykorzystała jego doświadczenia, wykazałaby się brakiem realizmu – stwierdza.
– Myślę więc, że ten scenariusz jest możliwy. Pytanie, czy on się okaże atrakcyjny dla Polaków – komentuje.
Zobacz także: Tusk kontra Trzaskowski. „Może dojść do bratobójczej walki”
Jak uważa, dla nowego elektoratu, który wszedł do gry już po odejściu Tuska z polskiej polityki, były premier może nie być atrakcyjny.
– Tusk ma duży dorobek, ale związany z funkcjami. On na tych funkach nie ma żadnych osiągnięć. Stan posiadania Europejskiej Partii Ludowej topnieje. W Parlamencie Europejskim muszą się już posiłkować nie tylko socjaldemokratami, ale również liberałami. Krótko mówiąc, niczego wielkiego nie osiągnął, a jego ważne stanowiska wynikały ze wskazań innych polityków – w przypadku Unii Europejskiej ze wskazania Angeli Merkel – uważa Kik.