
Komisja Europejska wszczęła postępowanie o naruszenie prawa UE wobec Niemiec za podważanie prymatu prawa unijnego nad prawem krajowym. Chodzi u ubiegłoroczne orzeczenie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że Trybunał Sprawiedliwości UE przekroczył swoje kompetencje. Niemieckie media wskazują, że dyscyplinowanie Niemiec przez Brukselę ma na celu pokazanie innym krajom – także Polsce – że nie należy podważać prymatu prawa unijnego. Niedawno wiceszefowa KE przyznawała, że ma „ból głowy”. – A teraz ten wniosek w Polsce... – komentowała Viera Jourova.
Polska nie wykonała tylko jednego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – poinformował wiceminister spraw zagranicznych Paweł...
zobacz więcej
Niemiecki Trybunał Konstytucyjny w maju 2020 roku uznał, że Europejski Bank Centralny (EBC) przekroczył swoje uprawnienia, skupując od 2015 roku obligacje krajów strefy euro. Według sędziów program skupowania obligacji był częściowo niezgodny z niemiecką konstytucją, bo ani tamtejszy rząd, ani Bundestag nie zajęły się tą sprawą.
Europosłowie, także z naszego kraju, grożą Komisji Europejskiej, że jeśli nie zablokuje Polsce środków z Funduszu Odbudowy, zaskarżą KE do TSUE i...
zobacz więcej
Informując o środowej decyzji KE niemieckie media wskazują, że to sygnał z Brukseli nie tylko wobec Berlina, ale także Warszawy, gdzie polski Trybunał Konstytucyjny na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego ma zbadać zgodność z konstytucją przepisów Traktatu o Unii Europejskiej.
Niedawno wiceszefowa KE Vera Jourova pytana przez Deutsche Welle o postępowanie w polskim TK przyznała: „Mamy już wielki ból głowy z orzeczeniem niemieckiego trybunału z Karlsruhe, który w zeszłym roku uznał wyrok TSUE co do EBC. Komisja Europejska musi jakoś na to zareagować. A teraz ten wniosek w Polsce...”.
Jako jeden z głównych celów działań Komisji określiła niedopuszczenie do „podważania wspólnej architektury prawnej w UE”.
Zobacz także: Kto dyryguje atakiem TSUE na Polskę? Kaleta: Wiceminister w rządzie Tuska