Czescy ekolodzy coraz ostrzej sprzeciwiają się budowie wieży widokowej na szczycie Śnieżnika – najwyższego szczytu po polskiej stronie w Sudetach Wschodnich. Minister środowiska Czech nie wyklucza interwencji i działania podobnego jak w przypadku kopalni Turów. Tymczasem burmistrz Stronia Śląskiego Dariusz Chromiec przekonuje w rozmowie z portalem tvp.info, że trwające budowy dotyczą nie tylko wieży, ale przede wszystkim nowego szlaku turystycznego, który przyczyni się do ochrony środowiska.
To tysiące miejsce pracy, z których ludzie utrzymują swoje rodziny; to duża część polskiego sektora energetycznego. Nie zgadzamy się na takie...
zobacz więcej
Pięć organizacji ekologicznych z Czech domaga się wstrzymania finansowania budowy wieży widokowej na Śnieżniku. Ich zdaniem strona polska narusza warunki pozwolenia na budowę, a inwestycja szkodzi przyrodzie. Przypomnieli, że po czeskiej stronie znajduje się rezerwat przyrody i obszar chroniony programem Natura 2000. Czechów poparli też działacze polskiej partii Zieloni.
Przedstawiciele rządu w Pradze długo nie mieli do projektu żadnych zastrzeżeń. Po alarmie podniesionym przez ekologów minister środowiska nie wykluczył jednak, że spór zostanie rozwiązany na szczeblu europejskim. – W przypadku naruszenia unijnych przepisów, zwrócimy się o pomoc do Komisji Europejskiej podobnie jak w przypadku kopalni Turów – powiedział cytowany przez euractiv.pl szef resortu środowiska Richard Brabec.
Zobacz także -> Zwłoki w Chatce pod Śnieżnikiem. To były siatkarz
Główne zarzuty ekologów dotyczą tego, że materiały budowlane i elementy konstrukcyjne wieży miały być transportowane helikopterem. Tymczasem drogą na szczyt porusza się m.in. ciężki sprzęt.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy więc burmistrza Stronia Śląskiego Dariusza Chromca.
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki przypomniał, jak 29 lat temu nagle odwołano rząd Jana Olszewskiego. Zaznaczył, że Donald Tusk wspierał rząd, ale...
zobacz więcej
Wieża widokowa na Śnieżniku została wysadzona
Co ważne, na Śnieżniku była już kiedyś wieża widokowa. Powstała na terenie ówczesnych Niemiec w 1899 r., a
jej pozostałości wysadzono w 1973 r. Tłumaczono, że stara konstrukcja groziła zawaleniem i musiała zostać zdemontowana.
Nowa wieża budowana jest od jesieni 2020 r. Powstaje po polskiej stronie granicy, na miejscu poprzedniej.
Ma mieć 34 metry wysokości, a na jej szczycie będzie usytuowana platforma widokowa. To wspólny, polsko-czeski projekt, na który UE przyznała dofinansowanie w ramach programu INTERREG.
Zobacz także ->
Kozice. Tatry, Śnieżnik – gdzie można je spotkać?
– Wszystko jest wykonywane zgodnie z prawem, uzgodnieniami i decyzjami środowiskowymi. Ostatnio mieliśmy nawet wykonywaną kontrolę przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska przy udziale Nadleśnictwa i Parków Krajobrazowych – mówi portalowi tvp.info burmistrz Stronia Śląskiego.
Dariusz Chromiec zapewnia, że zdaję sobie sprawę, iż mowa jest o rezerwacie.
– Pojawiają się jakieś korekty i wszystkie je uwzględniamy, ale one nawet nie dotyczą wieży na Śnieżniku, bo my przede wszystkim odtwarzamy ważny historyczny szlak turystyczny. Chcemy skanalizować ruch turystyczny między schroniskiem a kopułą Śnieżnika. W związku z tym nawożony jest kamień, robimy odwodnienia, utwardzamy. Chodzi o to, żeby turyści poruszali się tą konkretną drogą i nie ingerowali w środowisko. To działania zmierzające w prostej linii do ochrony przyrody – zaznacza.
Wieża na Śnieżniku. „My tylko odbudowujemy”
Dariusz Chromiec zapewnia, że jeśli chodzi o wieżę, niedawno były prowadzone naloty drogą powietrzną, betonowano i kotwiczono wąsy, które mają znaleźć się na szczycie.
Zobacz także ->
Hołownia zupełnie zmienia zdanie ws. kopalni Turów
Ocenia, że odkąd projekt na dobre ruszył, strona czeska coraz mocniej go jednak „torpeduje”. – Tymczasem podkreślam, że jest to wspólny projekt polsko-czeski.
Krytykują naszą jedną budowę, a sami w ostatnich latach postawili już kilka wież i jakoś nie są przez nas oskarżani o łamanie prawa – stwierdza samorządowiec.
Jak uważa, cały spór wynika więc z konkurencji biznesowej. Chromiec zaznacza, że wieża po polskiej stronie stała już wiele lat temu. – My ją tylko odbudowujemy, bo znajdowała się tam historycznie.
Co więcej, obecnie skupiamy się głównie na ochronie środowiska i największe siły angażujemy nie w wieżę, a w stworzenie szlaku, by Śnieżnik nie był zadeptywany. Chodzi nam o to, by nie nie naruszać przestrzeni zwierząt, nie niszczyć roślinności – mówi.
Mijający weekend Donald Tusk spędzał na Pomorzu. Media huczą, że były premier niebawem opuści Brukselę i wróci na stałe do polskiej polityki. Ile...
zobacz więcej
Gdy ekologia miesza się z polityką
Burmistrz wylicza, że region odwiedza bardzo dużo turystów, a z najważniejszego szczytu brakuje odpowiedniego widoku. – Z obu stron kopuły brak dobrej perspektywy, a szczyt jest cały czas zadeptywany.
Gdy pojawi się wieża, z punktu widokowego w końcu będzie można swobodnie i nie ingerując w naturę obserwować piękne krajobrazy – zaznacza.
W rozmowie z portalem tvp.info Dariusz Chromiec przypuszcza, że być może poza jakimiś interesami, za pośrednictwem organizacji ekologicznych zaczyna się tu również wkradać polityka. Podkreśla, że w sprawę angażują się m.in. posłowie partii Zieloni.
Zobacz także ->
Szkolenie WOT w trudnych warunkach zimowych w okolicach Śnieżnika
– A w ekspertyzach, którymi dysponujemy, jest wyraźnie napisane: „Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska nie znajduje podstaw merytorycznych do oceny tej inwestycji jako szkodliwej i zagrażającej ochronie obszarów Natura 2000 i Rezerwatom Przyrody.
Szczyt Śnieżnika z racji swojej dominacji nad otoczeniem i walorów przyrodniczo–krajobrazowych poddawany jest ciągłej i nieustającej presji wzrostu ruchu turystycznego. W związku z tym wymaga podjęcia działań kanalizujących ruch turystyczny na tym obszarze” – cytuje.
źródło:
Portal tvp.info
#śnieżnik
#wieża widokowa
#szczyt
#polska
#czechy
#Dariusz Chromiec
#ekolodzy
#zielonii