Dzisiaj Platforma Obywatelska bierze przykład z pewnej organizacji na Sycylii, która swoich członków broni do końca niezależnie od tego, co by wypłynęło – powiedział w programie „#Jedziemy” poseł PiS Marek Suski, komentując prokuratorskie śledztwo i wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu.
Nie chodzi o czekoladki wręczane doktorowi jako sympatyczny gest wdzięczności, lecz ordynarne łapówki za miejsce na oddziale, przyspieszenie...
zobacz więcej
– Pamiętamy sytuację z senatorem Stanisławem Gawłowskim, który po zakończeniu kadencji wystartował jako niezależny; nie jest wykluczone, że to jest droga, jaką idzie PO w przypadku Grodzkiego – komentował Suski.
Wyjaśnił, że w tym przypadku Grodzki „do końca kadencji będzie obronionym immunitetem”. – Będą zarzuty, że to sfingowane zeznania przez PiS, że to proces polityczny, że chce się zmienić większość w Senacie – ocenił.
Dalej mówił, że być może wszystko skończy się skargą do TSUE, „że to prześladowanie polityczne kryształowego człowieka”.
– Będą używane różnego rodzaju kruczki. PO stała się partią, która w sposób bezczelny broni swoich działaczy, mimo że ciążą na nich bardzo poważne podejrzenia – mówił poseł.
– Dzisiaj Platforma Obywatelska bierze przykład z pewnej organizacji na Sycylii, która swoich członków broni do końca, niezależnie od tego, co by wypłynęło. Jest zasada milczenia i obrony; nie jest to dobra metoda działania w polityce – podsumował.