Bardzo rzadkie zjawisko mogli w czwartek podziwiać mieszkańcy Kolbuszowej (Podkarpacie). Bardzo rzadkie zjawisko mogli w czwartek podziwiać mieszkańcy Kolbuszowej (Podkarpacie). Na niebie pojawił się nietypowy układ chmur, zwany niestabilnością Kelvina-Helmholtza. Możliwe, że na kolejny taki efekt na niebie będziemy mogli czekać nawet kilkanaście lat. Zdjęcia otrzymaliśmy na kontakt Twoje@tvp.info. Zjawisko niestabilności Kelvina-Helmholtza występuje stosunkowo rzadko. Aby taki układ chmur zobaczyć na niebie, konieczne jest wystąpienie dwóch warstw powietrza – cieplejszej i chłodniejszej – które poruszać się będą z różną prędkością. W takich warunkach na ich granicy tworzą się charakterystyczne zawirowania. <br><br> Jeżeli w okolicy tych zawirowań znajdzie się trochę skroplonej pary wodnej, powstanie tam „pofalowana” chmura, dla której odległość wirów („garbów”) zależna jest od różnicy prędkości i gęstości sąsiadujących ze sobą warstw powietrza. <br><br> Chmury Kelvina-Helmholtza są dla pilotów ważnym wskaźnikiem niestabilności w atmosferze i możliwości wystąpienia turbulencji. <br><br> <strong>Numeryczna symulacja prezentująca proces powstawania zjawiska chmury Kelvina-Helmholtza:</strong> <br> <center> <iframe width="100%" height="540" src="https://www.youtube.com/embed/nuK9PvlpUNg" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe> </center> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">