
Jesteśmy gotowi zaprosić ekspertów organizacji międzynarodowych w celu przeprowadzenia dochodzenia – powiedział szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej, komentując lądowanie w Mińsku w niedzielę samolotu Ryanair lecącego z Aten do Wilna. Reakcję Zachodu określił jako „zaplanowaną prowokację”.
Nie tylko ambasador Białorusi, ale i cały personel dyplomatyczny tego kraju ma opuścił Łotwę – zdecydowało w poniedziałek łotewskie MSZ. To...
zobacz więcej
Jak wskazał chodzi w pierwszej kolejności o specjalistów ICAO (Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego) i IATA (Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych).
– Jesteśmy gotowi przejrzyście przeprowadzić dochodzenie w sprawie tego incydentu – oświadczył Makiej w poniedziałek.
Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się rzecznik białoruskiego MSZ.
– Jednak ani jeden kraj UE, żaden kraj zachodni, nie wnioskował o informacje w tej sprawie do strony białoruskiej” – powiedział Makiej.
Jednocześnie białoruski szef dyplomacji ocenił, że reakcję zachodnich polityków, którzy „dosłownie w ciągu 10–15 minut po informacji o incydencie zaczęli wygłaszać oświadczenia polityczne” i oskarżenia, władze w Mińsku przyjmują z niepokojem.
„Traktujemy to jako zaplanowane, skoordynowane działania i zaplanowaną prowokację” – oświadczył Makiej.