Polski Ład i rewolucja podatkowa. Prof. Witold Modzelewski o regresywnych podatkach i paradygmacie Balcerowicza. Ile zmiany będą kosztować budżet Polski?

W końcu odchodzimy od tego złego paradygmatu Balcerowicza – mówi portalowi tvp.info prezes Instytutu Studiów Podatkowych. Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło zmiany w systemie podatkowym. W sobotę na konwencji partii zaprezentowano nowy program: Polski Ład. – Dobrze się stało, że po 30 latach odchodzimy od tego złego paradygmatu Balcerowicza. W końcu sprawa nie będzie stała na głowie, że bogaci płacą mniej – chwali zapowiedź likwidacji regresywnego systemu podatkowego prof. Witold Modzelewski, wykładowca problematyki finansowej i Instytutu Studiów Podatkowych. W rozmowie z portalem tvp.info przyznaje, że „budżet straci bardzo dużo”, ale zwiększona konsumpcja oznacza rewolucję ekonomiczną. O jakich kwotach mowa? Polski Ład, to program budowy klasy średniej dla wszystkich, a nie dla nielicznych – podkreślił w sobotę premier Mateusz Morawiecki podczas konwencji, na której prezentowany jest program. Polski Ład – zmiany w podatkach Szef rządu, a wcześniej wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezentowali główne założenia Polskiego Ładu. Jednym z kluczowych filarów są zmiany podatkowe, w tym między innymi: • Emerytura do 2,5 tysiąca złotych bez podatku; • Podniesienie kwoty wolnej od podatku do wysokości 30 tys. złotych – co oznacza faktyczny brak podatku od płący minimalnej i na czym zyskają głównie osoby mniej zarabiające; • Próg podatkowy dla stawki 32 proc. wzrośnie z 85 tys. na 120 tys., co oznacza, że w drugi próg podatkowy wejdą osoby o dochodach wyższych niż 10 tys. Miesięcznie – większe oszczędności klasy średniej; • Wprowadzenie „Ulgi dla kasy średniej” – dla osób zatrudnionych na umowę o pracę z rocznym dochodem w przedziale od 70 do 130 tysięcy. Dzięki temu reforma podatkowa ma być neutralna dla średnio zarabiających. Inne propozycje Polskiego Ładu to m.in. likwidacja umów śmieciowych czy gwarancja do 100 tys. zł na wkład własny do zakupu mieszkania. – Oprócz 500 plus i 300 plus dajemy kolejny komponent w naszej polityce. Będzie koncentrował się on na małych dzieciach. Chodzi o rodzinny kapitał opiekuńczy, czyli 12 tysięcy złotych dla każdej rodziny na drugie, trzecie i kolejne dzieci do elastycznego wykorzystania między 12 a 36 miesiącem życia dziecka – mówił Mateusz Morawiecki. Zobacz także: Wyliczenia – ile zostanie w kieszeni Polaków? Prof. Modzelewski: Odchodzimy od złego paradygmatu Balcerowicza – Politycy zaczęli mówić – co przyznaję z profesorską satysfakcją – tym językiem, którym ja mówię od co najmniej kilkudziesięciu lat: że mamy regresywny system, podatkowy – czyli im wyższe dochody, tym niższy udział podatku w dochodach. W końcu ma się do zmienić w sposób historyczny – ocenia zapowiedziane zmiany ekspert ds. podatków prof. Witold Modzelewski.Prezes Instytutu Studiów Podatkowych (ISP) podkreśla przy tym, że w końcu po 30 latach rządzący obniżają, czy wręcz w ogóle wyłączają opodatkowanie niskich dochodów. – Dobrze się stało, że po 30 latach – bo to akurat w tym roku mija 30 lat od uchwalenia Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych – odchodzimy od tego złego modelu, tego paradygmatu Balcerowicza. Czyli od bardzo wysokiego opodatkowania niskich dochodów, a niekiedy wręcz przychodów – bo emeryci i renciści czy pracownicy nie płacą podatku dochodowego w istocie tylko od ich przychodów, na rzecz złagodzenie tego podatku w największych grupach podmiotowych – wyjaśnia w rozmowie z portalem tvp.info. Koszty dla budżetu, ale rewolucja dla gospodarki? Zyska konsumpcja Ekspert przyznaje, że „budżet straci oczywiście bardzo dużo”. – To kwoty między 50 a 60 mld zł, ale przy pomocy innych działań, które będą dotyczyć zwłaszcza podatku VAT i akcyzy, można zrównoważyć te koszty, bo jest tam ciągle wiele istniejących luk, zwłaszcza lobbystycznych, które nadal są wykorzystywane – mówi nam prof. Modzelewski. Podkreśla przy tym, że można to zrekompensować „generalnie bez podnoszenia wspomnianych podatków”. Z zapowiedzi premiera Morawieckiego i prezesa Kaczyńskiego wynika, że koszty mają zostać pokryte właśnie z budżetu, a szczegóły rozwiązać w najbliższym czasie ma przedstawić Ministerstwo Finansów. Prof. Modzelewski zdradza nam, że oficjalne, rządowe szacunki mówią o kwocie rzędu 60 mld zł. – Nasze były niższe. Przy przedstawionych założeniach to 50 mld zł. W moim przekonaniu nasz szacunek jest bliższy realiom, choć wiele zależy od szczegółów, których jeszcze nie znamy – wskazuje prof. Modzelewski. #wieszwiecej Polub nas W rozmowie z portalem tvp.info ekspert podatkowy podkreśla, że te 50 mld zł, które zostanie w kieszeniach Polaków, „to więcej niż cały program 500 Plus (teraz jego roczne koszty to około 42 mld zł – red.)”.– Czyli przyrost popytu konsumpcyjnego z tego tytułu będzie rewolucją ekonomiczną także z punktu widzenia makroekonomicznego, bo na popycie wewnętrznym można budować wzrost gospodarczy – zaznacza prezes ISP. „W końcu sprawa nie będzie stała na głowie” Prezes ISP przyznaje, że od lat kolejnym ekipom rządzącym przedstawiał swoje wskazówki i propozycje, pokazując, gdzie są luki podatkowe i pieniądze, które „otrzymują ludzie korzystający ze swoich przywilejów, kosztem wysokiego opodatkowania ludzi biedniejszych”. – Od lat przekazuję swoje uwagi wszelkim władzom i również w tej sprawie przekazywałem, zwracając się i publicznie, i niepublicznie. Wreszcie sprawa nie będzie stała na głowie. Te główne postulaty Polskiego Ładu, w moim przekonaniu, idą w bardzo dobrym kierunku – podsumowuje prof. Modzelewski. Zobacz także: Potężne zmiany ws. podatków. Lawina komentarzy w sieci