
Gdy kwitną kasztany, a temperatury szybują wreszcie w górę, uczniowie uciekają ze szkół i zaczyna się wagarowanie. Mają dość długiego roku szkolnego i chcą się wreszcie zerwać ze smyczy. Podobnie Rafał Trzaskowski, jest już maksymalnie zmęczony rolą prezydenta Warszawy. Marzy o wielkiej polityce, a musi siedzieć w skostniałym stołecznym ratuszu. Koniec kadencji coraz bliżej, więc w ostatnich dniach odwiedził m.in. Sopot i Rzeszów, ogłosił plany związane z woj. warmińsko–mazurskim, a piątek dla odmiany spędzi sobie w Zielonej Górze i w Szczecinie. Co będzie tam robił?
Odłóżmy głosowanie w Sejmie nad ratyfikacją decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE o dwa tygodnie; dajmy czas samorządom na negocjacje ws....
zobacz więcej
Każdy, kto choć trochę interesuje się polityką, widzi, że Rafał Trzaskowski traktuje prezydenturę w Warszawie jak najgorszą karę. Jak jastrząb chciałby latać wysoko, zasiąść w Pałacu Prezydenckim, walczyć o szefostwo w PO, a kiedyś może stanowisko szefa rządu lub ważnego unijnego urzędnika. W stolicy się dusi i ma jej dość, dlatego ucieka.
Ostatnio czmychnął m.in. do Rzeszowa, gdzie rozgrywa się prawdziwa polityka – wybory. Warto zaznaczyć, że był tam w ostatnim czasie nie po raz pierwszy. Udzielając wsparcia Konradowi Fijołkowi brylował przed kamerami, bo jak nazwał go kandydat na prezydenta Rzeszowa, Trzaskowski jest wybitnym samorządowcem.
– Rafał Trzaskowski jest symbolem samorządności, a ja mam na drugie imię Rafał – podkreślał Fijołek i konia z rzędem temu, kto wskaże jeden konkretny argument, na zestawienie prezydenta Warszawy z hasłem „symbol samorządności”.
Zobacz także: Niemcy wspierają Rafała Trzaskowskiego
Wiceszef PO odwiedził też Kańczugę, miasto w województwie podkarpackim. Chwalił się tam, że pomógł odbudować drogę po powodzi. To pięknie, ale warszawiacy, którym podniesiono właśnie opłaty za śmieci czy parkowanie, zapytają pewnie: „A co pan zrobił dla nas?”
Tym bardziej, że zdaniem niektórych samorządowców, takie wizyty to ważny element gry politycznej. Nie zawsze skutecznej, bo kilka dni po wizycie Trzaskowskiego przewodniczący Rady Miejskiej w Kańczudze, dwóch radnych miejskich z Jarosławia, troje radnych powiatu jasielskiego i radny z powiatu jarosławskiego (były poseł PO Tomasz Kulesza) dołączyli do partii Szymona Hołowni Polska 2050.
Budka: Trzaskowski [oprócz funkcji partyjnych w PO] jest DODATKOWO jeszcze prezydentem Warszawy. "Dodatkowo" - bardzo to wymowne...
— Krzysztof Kossowski ���� (@K_Kossowski) May 5, 2021
Rafał Trzaskowski opowiada, jak to sam walczy z pandemią, a rząd to właściwie nic nie robi. https://t.co/Fw5g89vg7j
— Bartłomiej Graczak (@bgraczak) May 6, 2021
Wściekłość, złość i tupanie nogami dyrygentów wojny polsko-polskiej, bo część polskich posłów z opozycji miała czelność prowadzić dialog z polskim...
zobacz więcej
Po przegranej rywalizacji o Pałac Prezydencki z Andrzejem Dudą, i nie chcąc detronizować Borysa Budki z funkcji szefa PO, Trzaskowski marzył o własnej inicjatywie politycznej. Miała się ona nazywać Ruch Wspólna Polska, ale nie wyszło. Dowodem porażki nie jest to, że prawie nikt z polityków (nawet PO) nie zapamiętał tej nazwy, ale fakt, że nic ważnego politycznie się wokół niej nie działo.
Teraz Trzaskowski ogłosił więc, że organizuje Campus Polska Przyszłości. Co ciekawe, zapowiedź nowego projektu przedstawił w Olsztynie. Zaznaczał, że szuka tam „młodych ludzi, którzy chcą się angażować w życie publiczne”. Głos zabrał także marszałek woj. warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin. Samorządowiec PSL ocenił, że Campus stanowi wielką szansę dla rozwoju Warmii i Mazur.
Zobacz także: Pereira o inicjatywie Rafała Trzaskowskiego: Trzymam kciuki za wasz Campus
Znów pojawia się pytanie, co mają z tego warszawiacy. Tego wciąż nie wiadomo, ale posłanka PO Aleksandra Gajewska zaznaczyła, że Campus jest „spełnieniem oczekiwań młodego pokolenia, młodych, świadomych, odpowiedzialnych ludzi, którzy mają gdzieś podziały i ostre spory polityczne".
��.@M_K_Blonska w #RozmowaRMF: Na pewno wykład Bronisława Komorowskiego byłby bardzo ciekawy dla młodych ludzi
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) May 6, 2021
Ministrowie obrony UE mają omówić w czwartek pomysł utworzenia wspólnych wojskowych sił szybkiego reagowania. Powstania takiej formacji chce 14...
zobacz więcej
W piątek dla odmiany Rafał Trzaskowski pojawi się w Warszawie. Żart.
W piątek dla odmiany Rafał Trzaskowski pojawi się w województwach lubuskim i zachodniopomorskim. W urzędzie marszałkowskim w Zielonej Górze polityk weźmie udział w debacie „Przyszłość Europy. Z Młodymi dla Młodych”. Jak czytamy, razem z Jurkiem Owsiakiem czy marszałek województwa lubuskiego Elżbietą Polak z Platformy Obywatelskiej „poszukają odpowiedzi na pytania, co jest źle, o czym warto rozmawiać, jakie są marzenia, życzenia młodych ludzi i co zrobić by ich wizja przyszłości stała się faktem”.
Politycy Platformy twierdzą, że w piątek Trzaskowski ma się jeszcze pojawić w Szczecinie. Bliski współpracownik prezydenta Warszawy Sławomir Nitras przekazał w sieci, że polityk odwiedzi to miasto w godzinach porannych.
Zobacz także: „Najobrzydliwszy, fekalny ściek internetu”. Poseł PO gęsto się tłumaczy
Prawdopodobnie ok. godz. 10 pojawi się m.in. na konferencji zorganizowanej w budynku Regionalnego Centrum Innowacji i Transferu Technologii Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
Nie do końca wiemy, skąd akurat takie plany, ale z pewnością niezwykle aktywny wiceszef PO chętnie odwiedziłby tyle miast, ile tylko byłoby możliwe. Wszystko, by móc realizować drzemiący z nim potencjał, rozwijać karierę i… nie nudzić się w Warszawie.
Trzaskowski w Campus Polska chce rozmawiać o tanich mieszkaniach. Super, ale może pogadajmy najpierw o Warszawie. Do tej pory zbudował niecałe 700 mieszkań przez całą kadencję! W samym 2020 roku deweloperzy sprzedali 19 tysięcy mieszkań w stolicy. Przestań gadać, zacznij robić.
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) May 6, 2021