
– Mają rację ci, którzy porównują Fundusz Odbudowy do „drugiego planu Marshalla”. Jeśli Polska ten „plan Marshala” odrzuci, Zachód znów nam ucieknie – mówił w Sejmie jeden z liderów Lewicy, Adrian Zandberg. Ocenił, że to ci, „którzy chcą zniszczyć Unię, chcą, żeby Fundusz Odbudowy upadł”. – Kto zagłosuje dziś za ratyfikacją decyzji ws. zwiększenia zasobów własnych UE, głosuje za silną Europą; ten, kto nie umie podnieść ręki za ratyfikacją, głosuje za Europą słabą, bezsilną, bezbronną – powiedział.
Zgłaszamy szereg poprawek. Jeśli te poprawki nie zostaną przyjęte, wstrzymamy się od głosu – mówił lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka...
zobacz więcej
W Sejmie trwa drugie czytanie projektu ustawy o ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie kraje członkowskie Wspólnoty jest warunkiem uruchomienia Funduszu Odbudowy. Polska ma z niego uzyskać blisko 60 mld euro. Po doliczeniu pozostałych elementów unijnego budżetu i przeliczeniu na złote całkowita kwota, jaką uzyskamy sięgnie 770 mld zł.
W swoim wystąpieniu Adrian Zandberg posłużył się określeniem „drugi plan Marshalla”, które pojawia się w odniesieniu do Funduszu Odbudowy w wielu mediach – użył go także prezydent Andrzej Duda. Lider Lewicy nawiązał do wymuszonej przez Sowietów decyzji komunistycznych władz Polski o rezygnacji z tego amerykańskiego wsparcia.
– Tym razem nikt nie decyduje za nas. Jeśli Polska „plan Marshalla” odrzuci, Zachód znów nam ucieknie. Wysadzenie w powietrze Funduszu Odbudowy, rozwalanie funduszu w imię partyjniackich gierek, to wysadzenie w powietrze przyszłości naszych dzieci i wnuków – podkreślał.