
Ministerstwo Środowiska (MŽP) i Państwowa Ochrona Przyrody (ŠOP, jest to agenda resortu) Słowacji opublikowały oświadczenia w związku z zabiciem w nocy z niedzieli na poniedziałek w Dolinie Wielickiej w Tatrach Wysokich niedźwiedzicy z młodym. W pierwszym odruchu wiele osób zareagowało na incydent oburzeniem. Okazuje się, że niedźwiedzia rodzina była monitorowana od ubiegłego roku, ponieważ przystosowała się do życia w otoczeniu ludzi i mogła stwarzać zagrożenie. Zdarzenie – jak czytamy w komunikatach władz – stanowi „długofalowy efekt problemów z zabezpieczeniem odpadów komunalnych w Tatrach”.
W nocy z niedzieli na poniedziałek na parkingu przed hotelem górskim w Dolinie Wielickiej słowaccy przyrodnicy zastrzelili dwa niedźwiedzie....
zobacz więcej
Niedźwiedzicę z młodym uśpiono, a następnie uśmiercono przy kontenerach na parkingu przed hotelem górskim Śląski Dom w Dolinie Wielickiej. Z porannego oświadczenia Zarządu TANAP-u (słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego) wynikało, że uśmiercenie niedźwiedzi mogło nie być przypadkowe.
Pierwsza, dość lakoniczna, informacja wywołała oburzenie miłośników tatrzańskiej przyrody na Słowacji i w Polsce. Wielu internautów wskazywało, że Tatry stanowią ostoję dzikiej zwierzyny i to człowiek jest na tym obszarze gościem. Jak wyjaśniono w komunikatach opublikowanych po kilku godzinach przez MŽP i ŠOP, odpowiedzialni za zdarzenie są rzeczywiście ludzie, ale cała sytuacja wygląda nieco inaczej, niż ją interpretowano.
W polskiej części Tatr przyrodnicy zaobserwowali niedźwiedzie, które po zimowym śnie wyszły z gawry. Nagranie wędrującej po ośnieżonych zboczach...
zobacz więcej
Pracownicy Pienińskiego Parku Narodowego poinformowali, że na jego terenie przebywa niedźwiedź. Zaapelowano do turystów, by w razie spotkania misia...
zobacz więcej
- Jeśli nie chcemy zniszczyć bogactwa pierwotnej przyrody odziedziczonego po przodkach, traktujmy ją z szacunkiem i czcią. Problemów nigdy nie stwarzają niedźwiedzie, ale nieodpowiedzialni ludzie, którzy je dosłownie wabią do progów swoich domów czy restauracji – mówi cytowany w komunikacie szef resortu Ján Budaj.
Ministerstwo przypomina, że przekazało społecznościom lokalnym wysokie dotacje na infrastrukturę gospodarki odpadami, a obowiązek zabezpieczenia odpadów przed niedźwiedziem brunatnym wynika z przepisów prawa. Mimo to w wielu lokalizacjach „miejsca składowania odpadów są w pożałowania godnym stanie” – czytamy.