Politycy Lewicy nazywani jeszcze wczoraj przez Platformę Obywatelską „zdrajcami”, którzy zawarli porozumienie z rządem w sprawie przyjęcia unijnego Funduszu Odbudowy, dziś już należą do partii, która „popełniła błąd”, „wyszła przed szereg”. Aby uderzyć w obie formacje polityczne, które zdołały się porozumieć, Radosław Sikorski sięgnął po argument o sile „elektrycznego młota pneumatycznego”. Określił to porozumienie jako „polski pakt Ribbentrop – Mołotow”. Jeszcze wczoraj Borys Budka mówił, że „zablokuje pochód brunatnej i czerwonej ekstremy” – w czym znowu mamy odwołanie do końca lat 30. w Niemczech faszystowskich i Rosji bolszewickiej, a dziś „liczy na dojrzałość Lewicy”, która wycofa się z zawartego uzgodnienia z rządem.
– Mam nadzieję, że Lewica nie zmieni zdania i uszanuje nasze porozumienie. Rozmowy były bardzo poważne, przyjęliśmy ich postulaty, więc za bardzo...
zobacz więcej
Pierwotna niepohamowana wściekłość Platformy Obywatelskiej na Lewicę i eksplozja najmocniejszych epitetów wynikała z rozbicia planów totalnej opozycji, która w zablokowaniu ratyfikacji Funduszu Odbudowy, upatrywała realną szansę doprowadzenia do upadku obecnego rządu i wcześniejszych wyborów. Taką możliwość urealniało stanowisko „Solidarnej Polski”, która mimo formalnej przynależności do obozu Zjednoczonej Prawicy, niezmiennie zapowiadała, że podczas głosowania w Sejmie będzie przeciw ratyfikacji.
Niespodziewane skutki kroku Lewicy
Zaskakujące posunięcie Lewicy nabrało nagle ogromnego znaczenia politycznego o nieprzewidywalnych do końca konsekwencjach. Nie tylko rujnowało plan obalenia rządu przez Platformę Obywatelską - oraz będącego z nią w tej sprawie w sojuszu PSL - ale jednocześnie przesuwało partię Borysa Budki na pozycje szkodnika, który z powodów rywalizacji politycznej, poprzez odrzucenie ratyfikacji unijnego budżetu, zdolny jest do działania na szkodę Polski. Wbrew interesom ogromnej większości Polaków - w sondażach ponad 62 proc. – domagających się, aby pieniądze unijne pieniądze zasiliły nasze finanse.
Niezależnie od zburzenia planu odzyskania władzy, który PO zamierzała zrealizować kosztem pozbawienia swoich rodaków w miarę spokojnego wychodzenia z kryzysu ekonomicznego i pandemicznego, postawa tej partii i jej liderów przyniosła inny zgubny dla niej efekt.
Z wieloletniej, bo trwającej już 6 lat, pozycji lidera opozycji, potępienie w czambuł decyzji Lewicy, groziło realną utratą roli „przewodnika” polskiej opozycji. I to nawet w oczach dotychczasowego twardego elektoratu wyborczego Platformy o preferencjach lewicowych. Powstało zagrożenie zdecydowanego zwrotu tych wyborców w kierunku Lewicy. Prawdopodobnie taką tendencję potwierdzą najbliższe sondaże poparcia poszczególnych partii.
Lewica po rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim jest gotowa poprzeć Krajowy Plan Odbudowy, który zagospodarowuje miliardy z Unii Europejskiej...
zobacz więcej
Zakładanie nowej maski
Aby podźwignąć się z tego upadku i stworzyć choćby pozory powrotu do gry w sprawie ratyfikacji Funduszu Odbudowy, Platforma Obywatelska rozpoczęła pilne poszukiwania „kół ratunkowych”. Pierwszym zabiegiem do ich oficjalnego uruchomienia była
nagła, radykalna zmiana języka wobec Lewicy. Pomysły, aby partię Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia znowu „przytulić” do opozycji totalnej i przejąć stery rządzenia w całej opozycji. Oczywiście poza Konfederacją, która chodzi własnymi ścieżkami, ale będąc przeciwna ratyfikowaniu wynegocjowanego przez Polskę budżetu, była mimowolnym sojusznikiem planów Platformy obalenia rządu.
Wspomniane „koła ratunkowe” Platforma upatruje
w dwóch wnioskach, jakie wymyśliła w weekend przed posiedzeniem Sejmu, planowanym na wtorek 4 maja, na którym przewiduje się głosowanie nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy. Głównym wnioskiem Platformy i PSL będzie odłożenie głosowania o dwa tygodnie. Jest oczywiste, że ta propozycja zmierza do uratowania resztek zaufania do Platformy, która chce ten czas wykorzystać do podjęcia podobnej inicjatywy, jaką zrealizowała Lewica, siadając do stołu negocjacyjnego z rządem.
Za dwa tygodnie Platforma Obywatelska, popierając ratyfikację budżetu Funduszu Odbudowy, będzie mogła odtrąbić ogromny sukces, twierdząc, że
Krajowy Plan Odbudowy został na nowo stworzony pod ich dyktando.
Dzięki rekordowo wynegocjowanym środkom z UE – zarówno nowemu programowi budżetowemu na siedem lat, jak i KPO – możemy z nadzieją wyglądać końca...
zobacz więcej
W drugim wniosku Platforma chce się domagać, by o ratyfikacji Funduszu Odbudowy decydowała kwalifikowana większość 2/3 głosów. Niektóre moje prognozy się sprawdzają. Może i tym razem tak będzie. Zakładam, że wtorkowe posiedzenie Sejmu będzie nie tylko burzliwe. Będzie bardzo gorące.
Między innymi dlatego, że niektórzy politycy opozycji w ostatnich dniach ujawnili oficjalnie swoje prawdziwe intencje – vide Cezary Tomczyk w jednej z rozmów radiowych, Michał Kamiński w niedzielnym programie w jednej z telewizji komercyjnych. Prawdziwą twarz, kryli pod maskami. Jakże daleko te intencje odbiegają od reguł państwa demokratycznego, a maski od prawdziwych twarzy. Pozostają z nimi w jawnej sprzeczności.
Zobacz także: Zaskakujące słowa Budki o suwerenności Polski. „Nie będą brukselscy urzędnicy i PE...” [WIDEO]
źródło:
portal tvp.info
#krajowy plan odbudowy
#lewica
#ko
#pis
#konfederacja
#wiosna
#opozycja