19 kwietnia teleskopy „zarejestrowały” nieznany dotąd obiekt w kosmosie. Asteroida otrzymała nazwę 2021 PDC. Eksperci NASA szybko obliczyli, że stanowi ona potencjalne zagrożenie dla Ziemi – orbity asteroidy i naszej planety przecinają się i w październiku tego roku może dojść do zderzenia. To wszystko zupełnie zmyślony scenariusz, przygotowany przez NASA w jednym celu – odpowiedzieć na pytanie: Co stanie się, jeśli asteroida uderzy w Ziemię? Profesjonalna symulacja pokazuje, że olbrzymie zniszczenia mogłyby dosięgnąć znaczną część Europy i Polskę.
Amerykańska Agencja Kosmiczna zorganizowała konferencję naukową Planetary Defense Conference Exercise, której celem było przeprowadzenie eksperymentu – zbadanie skutków ewentualnego uderzenia asteroidy w Ziemię.
Planetary Defence Conference
Naukowcy wymyślili fikcyjną planetoidę, a także określili cały scenariusz wydarzeń. Choć zagrażający Ziemi obiekt realnie nie istnieje, przez uczestników konferencji traktowany był śmiertelnie poważnie. W czasie ćwiczenia analizowano trajektorię asteroidy oraz szkody, jakie może wywołać jej uderzenie.
2021 PDC – bo taką nazwę nadano asteroidzie – zostaje „wykryta” 19 kwietnia w odległości 57 milionów kilometrów od Ziemi. Dzień później jej istnienie zostaje „potwierdzone”. 26 kwietnia – pierwszego dnia konferencji Planetary Defence – prawdopodobieństwo katastrofy szacowane jest na 5 procent.
Systemy JPL’s Sentry oraz CLOMON wyznaczyły datę zderzenia na 20 października 2021 roku.
Źródło: jpl.nasa.gov
To dopiero wstępne szacunki naukowców, które doprecyzowane zostaną jeszcze w kolejnych dniach konferencji. Z pierwszych informacji wynika też, że planetoida ma około 120 metrów długości (choć tu wyliczenia wahają się między 35 a nawet 700 metrów).
Potężne zniszczenia w Polsce
Na podstawie wstępnych założeń eksperci ocenili, że 2021 PDC uderzyłaby w środkową Europę, a strefę uderzenia wskazano jako elipsę o obszarze 800 na 250 km, rozciągającą się z północnego zachodu na południowy wschód.
Źródło: jpl.nasa.gov
Na tym etapie obliczeń wykazano, że efekt uderzenia asteroidy dotarłby także do Polski, czyniąc potężne zniszczenia.
#wieszwiecejPolub nas
W kolejnych dniach (konferencja trwała do 30 kwietnia) zawężono strefę uderzenia do dość precyzyjnego obszaru na pograniczu Niemiec, Austrii i Czech.
Źródło: jpl.nasa.gov
Podkreślmy raz jeszcze: to zupełnie fikcyjny scenariusz, mający na celu zebranie doświadczenia i opracowanie mechanizmów zapobiegania potencjalnej katastrofie.
NASA chce uchronić Ziemię przed armagedonem
Równolegle NASA pracuje nad zupełnie realnym rozwiązaniem, które ma uchronić Ziemię przed zagładą. Agencja w lipcu tego roku rusza z misją DART (ang.: Double Asteroid Redirection Test). To specjalna broń, która ma „kopnąć” przemierzającą kosmos asteroidę Didymos. Wykorzysta przy tym impaktor kinetyczny.