W wieku 83 lat zmarł ksiądz Stanisław Kicman. Jako dziecko ocalał z rzezi na warszawskiej Woli, która została przeprowadzona przez Niemców na początku sierpnia 1944 r.
Granaty wrzucone między stłoczonych ludzi, serie z pistoletów maszynowych, następnie wielogodzinne dobijanie rannych – taki przebieg miała jedna z...
zobacz więcej
Ksiądz Kicman zmarł w sobotę 17 kwietnia. O jego śmierci poinformowała m.in. w mediach społecznościowych fundacja Nie zapomnij o nas.
Ks. Kicman miał 7 lat, gdy Niemcy przystąpili do eksterminacji ludności cywilnej na warszawskiej Woli. – Mama przycisnęła mnie do piersi i mówiła: „zamknij oczy, nie będzie bolało” – opowiadał po latach, wspominając dzień 8 sierpnia 1944 r. Na egzekucję czekali 3 godziny. Nie wykonano jej jednak i zaprowadzono ich do kościoła na całą noc.
– Dopiero około dziewiątej wieczór wpędzono nas do kościoła. A jeszcze nie powiedziałem, że druga pryzma rozstrzelanych była na końcu kościoła, pod plebanią. Prawdopodobnie tego dnia przestano masowo rozstrzeliwać. Bo taki podobno – później się dowiedziałem – był rozkaz, żeby tylko już selektywnie. A ci nie mieli szczęścia, rano byli rozstrzelani, jeszcze byli niesprzątnięci – opowiadał kapłan w rozmowie z Archiwum Historii Mówionej.
Brak nam słów...
— Nie zapomnij o nas (@NieZapomnijONas) April 16, 2021
Dziś zmarł ksiądz Stanisław Kicman...💔
Miał 7 lat, gdy Niemcy rozpoczęłi Rzeź Woli:
– Mama przycisnęła mnie do piersi i mówiła „zamknij oczy, nie będzie bolało”...
Przez 3 godziny czekali na egzekucję...
Cześć Jego pamięci! pic.twitter.com/yEiXcyjHqP