– Podkomisja, która została powołana do tego, żeby wyjaśnić tę kwestię, przeprowadza w tym zakresie odpowiednie badania. Wiemy dzisiaj, jak trudne jest to w sytuacji, kiedy rząd ówczesny wybrał taka formułę prawną, w której praktycznie pozbawił stronę polską możliwości weryfikacji materiału dowodowego – stwierdził w programie „Strefa starcia” sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Artur Soboń.
„Ludzie w tym samolocie (do Smoleńska – red.) dzielili się na tych, którzy mogli wszystko i którzy nie mogli niczego. Iza, Jola, Jerzy nie mogli...
zobacz więcej
– Materiał dowodowy był niszczony, był ukrywany przed stroną polską. Strona polska, prokuratorzy, osoby, które powinny współuczestniczyć w tym postępowaniu, były wprowadzane w błąd bądź niedopuszczane do kluczowych momentów, w których te decyzje zapadały – stwierdził wiceminister, przypominając zachowanie rosyjskich śledczych w trakcie pierwszych dni śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.
– Wiemy, że Prokuratura Krajowa swoje śledztwo przedłużyła, więc toczy się to postępowanie. Państwo polskie robi dzisiaj wszystko, aby tę nonszalancję – tak to delikatnie nazwijmy – naszych poprzedników zamienić w końcowy raport, wynik śledztwa prokuratorskiego – dodał Soboń.
Komentując opublikowany w TVP film przedstawiający wyniki badań Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego w Smoleńsku, wiceminister Aktywów Państwowych przekonywał, że Polska robi wszystko, żeby przedstawić prawdę o katastrofie.