Według brytyjskiego koronera to było zabójstwo. Trzy lata po śmierci Nikołaja Głuszkowa orzeczenie brytyjskiego koronera nie pozostawia wątpliwości: to było zabójstwo. Kilerzy nieudolnie upozorowali samobójstwo wspólnika Borysa Bieriezowskiego. Zresztą także w sprawie śmierci tego oligarchy do dziś nie ustalono, czy targnął się na własne życie, czy został zamordowany. Orzeczenie ogłoszono 9 kwietnia. Londyński koroner doszedł do wniosku, że były partner biznesowy Borysa Bieriezowskiego i menedżer w spółkach kontrolowanych przez oligarchę, Nikołaj Głuszkow został uduszony w jego własnym domu w Londynie. Głuszkow miał od 2010 roku status politycznego uchodźcy w Wielkiej Brytanii. <br/> <br/> Głośno krytykował prezydenta Władimira Putina. <strong>Jego zwłoki znaleziono w marcu 2018 roku</strong> – wydawało się, że popełnił samobójstwo przez powieszenie. Sądowi koronerskiemu dla Zachodniego Londynu przedstawiono jednak dowody wskazujące na to, że śmierć Głuszkowa została umyślnie przedstawiona jako samobójstwo, a w grę wchodziła jakaś „osoba trzecia”. W tej sytuacji starszy koroner Chinyere Inyama ogłosił, że Nikołaj Głuszkow został zamordowany.<br/> <br/><h2> Naraził się Putinowi </h2><br> Na początku lat 90. XX w. Głuszkow był zastępcą <strong>dyrektora założonej przez Bieriezowskiego spółki ŁogoWAZ. W latach 1991-1995 kierował finansowym wydziałem spółki AwtoWAZ, jednej z najważniejszych w biznesowym imperium Bieriezowskiego.</strong><br/> <br/> W 1996 roku poszedł na stanowisko wicedyrektora Aerofłotu, w którym udziały miał Bieriezowski. Głuszkow był jedną z pierwszych ofiar brutalnej rozprawy Władimira Putina ze swym byłym protektorem. Menedżer został aresztowany w 2000 roku w sprawie dotyczącej kradzieży środków Aerofłotu. Oskarżono go o oszustwa, pranie środków pozyskanych w drodze przestępstwa i odmowę zwrotu dochodów dewizowych z zagranicy. W 2004 roku Głuszkow został skazany na 3 lata i 3 miesiące więzienia. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div>Zaraz po orzeczeniu wyszedł na wolność – bo odsiedział już całą karę za kratami, czekając na wyrok. <strong>Wyjechał z Rosji do Wielkiej Brytanii – gdzie już na emigracji przebywał Bieriezowski. </strong>W 2010 roku Głuszkow dostał status politycznego uchodźcy. W 2017 roku został zaocznie skazany przez rosyjski sąd na 8 lat pozbawienia wolności za wyprowadzenie z Aerofłotu 120 mln dolarów. 12 marca 2018 roku 68-letni Głuszkow miał się stawić w sądzie handlowym Londynu, żeby bronić się w sprawie przeciwko niemu. <br/> <br/> Tego samego dnia jego zwłoki w domu w londyńskiej dzielnicy New Malden znalazła córka, Natalia. <strong>Tydzień wcześniej doszło do zamachu trucicieli na Siergieja Skripala, także na terytorium brytyjskim.</strong><br/> <br/> Jako pierwszy po telefonie Rosjanki zjawił się tam ratownik medyczny Dominic Bil. Jak zeznał później w sądzie, miejsce, gdzie leżały zwłoki Głuszkowa, wzbudziło u niego podejrzenia i przypomniał słowa obecnego przy tym przyjaciela córki Głuszkowa, Denisa Truszina: „Nie ruszaj tutaj niczego, dopóki nie przyjedzie policja – ktoś go zamordował”. <br/> <br/> W ciągu trzech lat śledztwa policja ustaliła dane <strong>ponad 500 osób, z którymi mógł mieć kontakt Głuszkow</strong> przez śmiercią lub którzy mogliby mieć jakieś związki ze sprawą. Nie natrafiono na żaden trop. Decydujące jednak okazały się ustalenia patologa.<br/> <br/><h2> Upozorowanie samobójstwa </h2><br> Raport patologa przedstawiony w sądzie mówi, że obrażenia na ciele Głuszkowa mogły być wywołane tym, że ktoś, <strong>stojąc z tyłu, ściskał ofiarę za szyję.</strong> Jednocześnie patolog zwraca uwagę na brak urazów wskazujących na długotrwałą walkę lub trzymanie przez osobę trzecią oraz brak urazów kończyn górnych wynikających z podjętej przez ofiarę obrony. Na ciele Głuszkowa znaleziono za to siniaki.Autopsja ujawniła także inne urazy, w szczególności złamania krtani i kości gnykowej. Według wszelkiego prawdopodobieństwa zabójca rzucił się na niego od tyłu i z zaskoczenia, a Głuszkow nie mógł mu się przeciwstawić – mówi dokument. <strong>Zabójca użył smyczy dla psa.</strong>Obok ciała znaleziono małą drabinkę - policja doszła do wniosku, że zabójca najwyraźniej ją zostawił, próbując upozorować śmierć Głuszkowa na samobójstwo. <br/> <br/> Jednak pozycja, w jakiej znaleziono drabinkę, <strong>wywołała od razu podejrzenia.</strong>Jeśli bowiem Głuszkow miałby na nią wejść, żeby się powiesić, powinna leżeć przewrócona. Tymczasem stała. Odczytując werdykt, koroner oświadczył: „Sądząc ze wszelkiej dokumentacji, na podstawie wszystkich zgromadzonych dowodów, Nikołaj Głuszkow zmarł w wyniku umyślnego zabójstwa”. Śledczy znów szukają świadków, którzy pojawili się w okolicy domu Głuszkowa 11 lub 12 marca 2018 r. <br/> <br/> Z kolei kontr-terrorystyczna jednostka Scotland Yard powtórnie zwróciła się o <strong>dodatkowe informacje na temat zgonu Rosjanina.</strong>Szef jednostki Richard Smith powiedział, że ze sprawę związanych jest ponad 1800 świadków i sporządzono ponad 420 zeznań. Ale nie było żadnych zatrzymań, a motywu zbrodni też nie ustalono.<br/> <br/><h2> Zwłoki pod prysznicem </h2><br> Nikołaj Głuszkow był bliskim przyjacielem zbiegłego z Rosji oligarchy Borysa Bieriezowskiego, którego zwłoki <strong>znaleziono w jego rezydencji w Anglii w 2013 roku.</strong> Wszystko wskazywało na samobójstwo przez powieszenie. Do dziś oficjalnie nie ustalono, czy faktycznie Rosjanin popełnił samobójstwo, czy został zamordowany. Bieriezowski został znaleziony martwy na podłodze łazienki z pętlą wokół szyi. Fragment podobnego materiału był przymocowany do szyny osłony kabiny prysznicowej.Pierwszy wniosek? <strong>Mężczyzna się powiesił, po czym sznur się urwał.</strong> Nie stwierdzono śladów walki, testy skóry nie wykazały śladów przemocy, a testy toksykologiczne obecności trucizny czy psychotropów. Dlaczego więc szyna, na której była zawieszona osłona prysznica, a na której miał się powiesić Bieriezowski, nie była nawet w minimalny sposób wygięta? <br/> <br/> Zdaniem ekspertów materiał, z którego była zrobiona szyna, nie mógł się nie ugiąć pod ciężarem około <strong>stukilogramowego ciała… </strong> W marcu 2014 roku koroner hrabstwa Berkshire oznajmił, że wobec sprzecznych dowodów i poszlak nie jest on w stanie dojść do ostatecznej konkluzji, w jaki sposób zmarł Bieriezowski. Peter Bedford sięgnął w tej sytuacji po formułę „open verdict”, która oznacza też, ze sprawa może być ponownie otwarta, gdy pojawią się nowe dowody. – Nie mówię, że pan Bieriezowski odebrał sobie życie, i nie mówię, że pan Bieriezowski został zabity – stwierdził na koniec koroner Bedford. <br/> <br/> Wiadomo za to, że w ostatnich kilkunastu latach na terytorium Wielkiej Brytanii <strong>z życiem doczesnym w gwałtownych okolicznościach pożegnało się co najmniej kilkanaście osób,</strong>które zadarły z reżimem Putina – politycznych emigrantów z Rosji, ale też miejscowych prawników i funkcjonariuszy służb zaangażowanych w pomoc wrogom Kremla. Okrutne zabójstwo Aleksandra Litwinienki w 2006 roku było zaledwie początkiem czarnej serii.<br/> <br/>Zobacz także: <a href=" https://www.tvp.info/53163653/Uganda: Tajemnicza śmierć arcybiskupa Kampali - C. Kizito Lwangi - tvp.info "> <b> Tajemnicza śmierć arcybiskupa. Mówił, że może zostać zamordowany </b></a><div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />