Koronawirus. WTTC prognozuje, kiedy turystyka odbije się po pandemii

Sektor stracił w skali globalnej prawie 4,5 mld dolarów. Utracone przez pandemię miejsca pracy w turystyce oraz wkład tego sektora w gospodarkę mogą zostać przywrócone w 2022 r. – wynika z raportu Światowej Rady Podróży i Turystyki (WTTC). Według WTTC w 2020 r. z powodu pandemii koronawirusa sektor podróży i turystyki stracił w skali globalnej prawie 4,5 mld dolarów; 62 mln miejsc pracy zostały utracone Jak wynika z opublikowanego w czwartek raportu, miejsca te mogą zostać przywrócone, o ile programy szczepień na całym świecie będą sprawnie realizowane, a ograniczenia dotyczące podróżowania złagodzone przed sezonem letnim. Oczekuje się, że udział sektora turystycznego w globalnym produkcie krajowym brutto wzrośnie w obecnym roku o 48,5 proc. i może osiągnąć poziom sprzed pandemii w 2022 r., ze wzrostem na jeszcze kolejny rok o 25,3 proc. „WTTC zdecydowanie opowiada się za wznowieniem bezpiecznych podróży międzynarodowych w czerwcu tego roku” – przekazała rada. Wezwała rządy do wprowadzenia kompleksowych, skoordynowanych, międzynarodowych akcji poddawania testom przy wyjeździe wszystkich niezaszczepionych podróżnych w celu wyeliminowania kwarantanny. Zaapelowała również o dalsze wspieranie sektora, w tym pod kątem płynności finansowej i ochrony pracowników. „Wprowadzenie cyfrowych karnetów zdrowotnych, takich jak zielone zaświadczenie cyfrowe, również pomoże w ożywieniu sektora” – dodano. #wieszwiecej Polub nas Wkład sektora turystycznego w gospodarkę spadł w ubiegłym roku o prawie połowę - 49,1 proc. Z 10,4 proc. udziałów w globalnej gospodarce (9,2 mld dolarów) do 5,5 proc. (4,7 mld dolarów). – Ważniejsze niż kiedykolwiek jest sprawienie, aby turystyka otrzymała wsparcie, które ją ożywi, to będzie miało zasadnicze znaczenie dla odbudowy świata po skutkach pandemii – powiedziała prezes WTTC Gloria Guevara. W 2020 r. wydatki na podróże międzynarodowe spadły o 69,4 proc. w porównaniu z 2019 r., z kolei na krajowe - o 45 proc. Czytaj także: Koronawirus zmusił kubański reżim do otwarcia gospodarki