Ten scenariusz przypomina „Armagedon” z Brucem Willisem. Ale NASA planuje jeszcze bardziej szalone rozwiązanie. Jej celem jest uchronić Ziemię przed zagładą. Naukowcy opracowali „impaktor kinetyczny”, którego zadaniem będzie zepchnięcie zmierzającej ku naszej planecie asteroidy z kolizyjnego kursu. Podano już nawet datę rozpoczęcia akcji DART – bo taką nazwę otrzymała specjalna misja.
Od dekad w popularnych filmach science fiction bohaterowie rozprawiają się ze śmiertelnym zagrożeniem dla ludzkości.
Atomowa zagłada asteroidy?
W znacznej części produkcji – podobnie jak m.in. w „Armageddonie” z Brucem Willisem z 1998 roku – do unieszkodliwienia niszczycielskiej asteroidy używana jest broń jądrowa. To jednak nie jest najlepsza z opcji – uważają naukowcy NASA.
Zniszczenie asteroidy w tej sposób doprowadziłoby w rzeczywistości prawdopodobnie do rozbicia jej na wiele mniejszych skał, wciąż pędzących w kierunku Ziemi.
NASA ma lepszy pomysł
Naukowcy z Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johna Hopkinsa wraz z kilkoma ośrodkami NASA opracowali przełomową technologię kosmiczną, zwaną techniką „impaktora kinetycznego” – donosi Daily Star. Jak opisuje portal, broń jest w stanie zmienić ruch asteroidy w kosmosie.
#wieszwiecejPolub nas
DART – bo tak nazwano planowaną misję (ang.: Double Asteroid Redirection Test) – to test technologii zapobiegania uderzeniu w Ziemię niebezpiecznej asteroidy. Broń będzie „odpychać” lecące zagrożenie z dala od naszej planety – opisują obrazowo zasadę działania mechanizmu eksperci.
Celem jest zmiana prędkości i kursu asteroidy choć o ułamek procenta – ale wystarczająco, by skierować ją z dala od naszej planety.
Termin misji DART
Broń zostanie w lipcu tego roku wystrzelona przez rakietę SpaceX Falcon, a następnie oddzieli się od niej i pozostanie w przestrzeni kosmicznej przez rok. W końcu ma przechwycić asteroidę Didymos i jej księżyc. Sonda NASA zderzy się z naturalnym satelitą asteroidy, co ma zmienić jego orbitę.
Sam Didymos nie jest uważany za zagrożenie dla naszej planety, ale jest najlepszym kandydatem do wypróbowania nowej technologii. Jak ogłosiła niedawno NASA, przez kolejne co najmniej 100 lat nie musimy martwić się zagrożeniem tego typu katastrofą.