
Badania skuteczności szczepionek na COVID-19 weszły w fazę oceny ich działania na osoby, które były zarażone SARS-CoV-2 przed szczepieniem. Wynika z nich, że warto przyjąć szczepionkę, jeśli wcześniej się przechorowało „koronę”. Może to bowiem lepiej chronić przed nowymi wariantami wirusa.
Wbrew naszym wyobrażeniom nie wszystkie pszczoły żyją społecznie i nie wszystkie robią miód – ale wszystkie są bardzo pożyteczne. Uczeni z York...
zobacz więcej
Pandemia COVID-19 zaskoczyła nas już prawie wszystkim. Swoją skalą, niezwykłym zróżnicowaniem symptomów u zakażonych, faktem, że chorobę można „złapać” ponownie i to z niewiadomym skutkiem. Wprawdzie dotyczy to znacznie mniej niż 1 proc. zakażonych, ale występuje.
Niektórzy ponownie zarażeni przechodzili COVID-19 lżej (tak było w większości przypadków), ale niektórzy – znacznie ciężej; sytuacja taka mogła się zakończyć także zgonem. Dla twórców szczepionki (a także jej przeciwników, aczkolwiek tymi kierowały inne motywacje) była to jedna z licznych przyczyn dla powątpiewania w możliwość jej powstania. Jeśli odporność nie jest trwała, to jak możemy liczyć na to, że ta poszczepionkowa będzie choćby trwalsza od tej po przechorowaniu?
Problem w samej pandemii jako zjawisku, gdzie wirus operuje z nami w świecie niewyobrażalnie wielkich liczb. A jednocześnie jest to świat mediów społecznościowych i internetu, gdzie każdy przypadek z Timbuktu jest omawiany w Kuala Lumpur czy Nowym Jorku niemal natychmiast, a domysły i hipotezy (i oby te pochodzące z ust specjalistów, a nie naturszczyków) są traktowane z mocą faktów.
Innowacyjność polega czasem na tym, by w starą ideę tchnąć nowy potencjał. Pandemia COVID-19 wymusza na firmach farmaceutycznych dużych i małych...
zobacz więcej
Limfocyty T mogą wykrywać i zabijać zakażone komórki, podczas gdy komórki B wytwarzają przeciwciała neutralizujące wirusa.
Szczepionki są pomocne jako profilaktyka chorób zakaźnych , bo podczas pierwotnej infekcji (czyli przy pierwszym zarażeniu człowieka określonym wirusem czy bakterią) owa specyficzna nabyta odpowiedź immunologiczna jest opóźniona. Potrzeba minimum kilku, kilkunastu dni, zanim komórki odpornościowe rozpoznające określony patogen zostaną aktywowane i namnożone w celu opanowania infekcji.
Niektóre z tych komórek T i B, zwane komórkami pamięci, utrzymują się długo po ustąpieniu infekcji. To właśnie te komórki pamięci są kluczowe dla długotrwałej ochrony. W późniejszej infekcji tym samym wirusem komórki pamięci są szybko aktywowane i indukują silną i specyficzną odpowiedź, aby zablokować infekcję już po kilkunastu godzinach – kilku dniach.
Już za chwilę środek postu. Zasadne wydaje się zatem pytanie: co z naszymi umartwieniami? Proszę się nie gniewać, ale jest to pytanie naukowe z...
zobacz więcej
Istnieje przekonanie, że żadna szczepionka nie uodporni nas na chorobę zakaźną tak, jak jej przechorowanie. Jest w tym ziarnko prawdy w kwestii wielu chorób zakaźnych, ale nie jest to sytuacja zero-jedynkowa.
Na przykład szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) wywołuje silniejszą odpowiedź immunologiczną niż zakażenie samym wirusem. Jednym z powodów jest to, że szczepionka zawiera wysokie stężenie białka płaszcza wirusa, większe niż to, które wystąpiłoby w przypadku naturalnej infekcji. To wyzwala silnie neutralizujące przeciwciała, dzięki czemu szczepionka jest bardzo skuteczna w zapobieganiu infekcjom, które stanowią źródło dla późniejszego rozwoju raka szyjki macicy.
Da się ustalić, kiedy był pacjent zero COVID-19 nawet, jeśli dokumentacja medyczna nie istnieje lub nie jest udostępniona – tak przynajmniej...
zobacz więcej
Szczepionki zatem mogą dawać bardziej skuteczną ochronę przed kolejnymi infekcjami niż przechorowanie, mają też statystycznie znacznie mniej skutków ubocznych od jakiejkolwiek choroby zakaźnej. Niestety, nawet te najnowocześniejsze nie ewoluują z drobnoustrojem, przeciwko któremu mają nas chronić. Czyli on się zmienia, a one nie. I stąd dziś kłopot.
Z różnych przyczyn naturalnych pandemiczny koronawirus mutuje i powstające warianty są nie tylko bardziej zakaźne czy chorobotwórcze, ale i przebyte poprzednio infekcje SARS-CoV-2 mniej skutecznie zabezpieczają nas przed tymi nowymi wariantami wirusa.
br>
W świecie naznaczonym koronawirusem mamy nadal dwa podstawowe zagadnienia do rozwiązania. Po pierwsze – zrozumieć, jak mutuje SARS-CoV-2 i po...
zobacz więcej
Sprawdzano na przykład, jak przeciwciała neutralizujące izolowane z surowicy osób, które wcześniej chorowały na COVID-19 w wariancie Wuhan (z pierwszej fali pandemii), działają wobec wariantów Wuhan i B.1.351 (południowoafrykański). Reakcja na wariant Wuhan była istotna, ale na jego afrykańskiego kuzyna była żadna lub słaba.
Wynikałoby z tego, że ozdrowieńcy z pierwszej fali mogą sobie nie poradzić z tym groźnym mutantem. Gdy jednak podać owym ozdrowieńcom jedną dawkę szczepionki Pfizer /BioNTech (w badaniu w Seattle sprawdzano tylko te szczepionkę), pojawiały się im w surowicy wyższe miana przeciwciał neutralizujących wariant B.1.351. W surowicy osób, które wcześniej nie miały COVID-19, a otrzymały dwie dawki szczepionki, poziom przeciwciał neutralizujących wariant południowoafrykański był istotnie wyższy niż u ozdrowieńców bez szczepienia.
Nie minęła jeszcze całkiem fala fejków, przekłamań i „opowieści dziwnej treści” w kwestii szczepionek przeciw COVID-19 bazujących na technologii...
zobacz więcej
Oczywiście kolejka do szczepienia jest długa i ozdrowieńcy, choć często wyczerpani chorobą, mają jednak szansę mieć jakąś odpowiedź immunologiczną przeciw COVID-19, zatem ich zaszczepienie nie jest priorytetem. Dobra szczepionka, która poprawia także wrodzoną i komórkową odporność, wymaga od nas najpierw zrozumienia naszej naturalnej odpowiedzi immunologicznej na wirusa.
Przeciwciała neutralizujące przeciwko SARS-CoV-2 są wykrywane do czterech, sześciu miesięcy po zakażeniu. Jednak obniżające się poziomy przeciwciał nie zawsze przekładają się na osłabienie odpowiedzi immunologicznej. Istotniejsza tu jest pamięć immunologiczna i aktywne działanie limfocytów T.
Warto poświęcić się też opracowaniu szczepionki donosowej, aby wzbudzać lepszą lokalną odpowiedź immunologiczną przeciwko koronawirusowi w śluzówce nosa, czyli podstawowym miejscu jego wejścia do naszego organizmu – taki wydaje się bardzo dobry pomysł mają m.in. biotechnolodzy z Politechniki Wrocławskiej.