
Sędzia pokazał zawodnikowi żółtą kartkę i… musiał uciekać, gdzie pieprz rośnie. Do groźnej sytuacji doszło podczas meczu bułgarskiej IV ligi pomiędzy OFC Kostinobrod a Tornado Bezden.
Najlepsze belgijskie kluby piłki nożnej chcą grać w jednej lidze z czołowymi zespołami z sąsiedniej Holandii. Podczas Walnego Zgromadzenie...
zobacz więcej
W 21. minucie meczu rozgrywanego w położonym niedaleko Sofii Kostinobrodzie, arbiter po faulu piłkarza gospodarzy podyktował rzut wolny. Jeden z zawodników Tornada domagał się jednak ukarania sprawcy faulu żółtą kartką.
I wtedy zaczęło się na dobre. Prowadzący zawody postanowił napomnieć piłkarza Tornada za niesportowe zachowanie. Wtedy do akcji wkroczył kapitan, który próbował wytrącić wyciągniętą przez sędziego kartkę.
Arbiter uciekł z boiska i odgwizdał zakończenie meczu. Wtedy w jego stronę ruszyli rezerwowi i kilku piłkarzy Tornada. Sędzia musiał brać nogi za pas. Schronienie znalazł dopiero w zaparkowanym przed stadionem samochodzie.