Bayern może nie zwolnić kapitana naszej kadry. Czy Robert Lewandowski nie zagra w zaplanowanym na 31 marca meczu eliminacji mistrzostw świata z Anglią na Wembley? Jest taka możliwość. Bayern Monachium może nie zwolnić naszego piłkarza. Wszystkiemu winne są restrykcyjne antycovidowe. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Niemczech, po powrocie z Wielkiej Brytanii należy przejść 10-dniową kwarantannę. Tymczasem Bayern Monachium już trzy dni później zagra w Bundeslidze z RB Lipsk. <br><br> Występ Lewandowskiego na Wembley oznaczałby, że Bawarczycy nie będą mogli skorzystać ze swojego najlepszego piłkarza w kolejnym ligowym spotkaniu. A to niezwykle ważny mecz w kontekście walki o tytuł. <br><br> Lipsk depcze po piętach prowadzącemu Bayernowi. Zespół Juliana Nagelsmana traci do mistrzów Niemiec zaledwie cztery punkty. <br><br> <h2>Czy Lewandowski zagra? Decyzję podejmie Bayern</h2> <br> Przed pandemią COVID-19 kluby miały obowiązek zwalniania piłkarzy na mecze międzypaństwowe odbywające się w terminach FIFA czy UEFA. Teraz to się zmieniło. Według rozporządzenia Światowej Federacji Piłki Nożnej, kluby mają prawo nie puszczać swoich zawodników, jeśli będzie się to wiązało z koniecznością odbycia kwarantanny po powrocie ze zgrupowania drużyny narodowej. <br><br> Trudno jednak sobie wyobrazić, aby Bayern nie wziął pod uwagę opinii Lewandowskiego. A kapitan naszej kadry z pewnością nie zrezygnuje z gry w tak prestiżowym meczu. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div>Podobnie wygląda sytuacja z Arkadiuszem Milikiem (Olympique Marsylia) i Krzysztofem Piątkiem (Hertha Berlin). Jeśli przepisy sanitarne nie ulegną zmianie we Francji czy Niemczech, ich także będzie musiała czekać przymusowa izolacja. <br><br> <h2>Problemy Austriaków w Szkocji</h2> <br> <strong>Bez piłkarzy z Bundesligi mecz w Szkocji rozegrają Austriacy</strong>. „Zgodnie z obowiązującymi dziś przepisami piłkarze z ligi niemieckiej nie będą w Glasgow do dyspozycji selekcjonera Franco Fody. Nie planujemy ich podróży do Szkocji” – zaznaczyła austriacka federacja (OeFB) w komunikacie. <br><br> OeFB potwierdziła, że nie przewiduje w tej sytuacji innych scenariuszy. <br><br> – Ubolewam, ale nie ma rozwiązania, które zadowoliłoby wszystkich – podkreślił niemiecki selekcjoner Austriaków.Foda w Glasgow nie będzie mógł skorzystać m.in. z Davida Alaby z Bayernu Monachium, Marcela Sabitzera z RB Lipsk, Aleksandara Dragovica z Bayeru Leverkusen czy bramkostrzelnego Sasy Kalajdzica z VfB Stuttgart. <br><br> Łącznie w szerokiej kadrze jest ośmiu zawodników z klubów niemieckich. Wszyscy oni będą mogli zagrać 28 i 31 marca w Wiedniu przeciw Wyspom Owczym oraz Danii. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%"> <h2>Kuriozalne przepisy</h2> <br> Restrykcje związane z koniecznością kwarantanny odbiły się już na piłkarskim kalendarzu. Tak było chociażby w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, gdzie RB Lipsk i Liverpool dwukrotnie spotkali się w… Budapeszcie. Różnica polegała na tym, że raz szatnię zarezerwowaną dla gospodarzy zajęli Niemcy, a trzy tygodnie później Anglicy. <br><br> Co ciekawe, w tym dwumeczu także liczyła się zasada premiowania goli strzelonych na wyjeździe. <br><br> Podobne przyczyny towarzyszyły przeniesieniu dwóch meczów eliminacji mistrzostw świata. Portugalia w roli gospodarza podejmie Azerbejdżan w… Turynie, a Norwegia „u siebie” czyli w hiszpańskiej Maladze zmierzy się z Turcją.