Obraźliwe określenia kobiet, takie jak „bint” (dziwka, k..., babeczka) i „bitch” (suka, dziwka) pozostaną w Oxford Dictionary of English, ponieważ usunięcie ich byłoby równoznaczne z cenzurą – poinformował wydawca słownika, Oxford University Press (OUP).
Wyniki tegorocznych Telekamer rażąco różnią się od faktycznych codziennych wyborów milionów widzów telewizji linearnej, którzy każdego dnia głosują...
zobacz więcej
Jak podaje w czwartek dziennik „Daily Telegraph”, wydawnictwo zostało skrytykowany za pozostawienie wulgarnych określeń, choć w zeszłym roku zaktualizowało słownik, aby zaznaczyć, że słowa te zostały uznane za obraźliwe lub przestarzałe.
Ważne jest pokazanie kontekstu
OUP
broni pozostawienia tych zwrotów w słowniku.– „Bitch” jest dość powszechnym słowem w języku angielskim. Częścią tego, co robimy jako leksykografowie, jest pokazanie pełnego zakresu znaczeń, które ma słowo – powiedziała Katherine Martin podczas dyskusji na temat języka, zorganizowanej z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Zaznaczyła, że „niepokazanie jakiegoś aspektu użycia słowa byłoby zbliżone do cenzury. Leksykografowie chcą udostępnić fakty, a im więcej jest synonimów i informacji (o danym słowie), tym lepiej”.
Eleanor Maier, redaktor naczelna OUP,
powiedziała, że kontekst jest ze wszech miar ważny. „Jako twórcy słowników mamy obowiązek dokładnie opisać, jak język jest używany, a to oznacza, że powinniśmy uwzględnić seksistowskie i rasistowskie terminy. Ale bardzo ważne jest, abyśmy nadawali im kontekst. Więc jeśli termin jest uwłaczający lub wysoce obraźliwy, powinniśmy to powiedzieć”.
Do groźnego wypadku doszło podczas nagrania w kolumbijskim studiu stacji ESPN. Gdy trwało omawiania bieżących wydarzeń, na jednego z dziennikarzy...
zobacz więcej
„Opisujemy, jak działa język”
Zapytana, czy uwzględnianie tego typu terminów nie jest
„promowaniem” seksizmu, Maier odpowiedziała: „Opisujemy, jak działa język. Jeśli ludzie myślą, że (promujemy seksizm), to jest to temat na szerszą rozmowę o tym, jak język jest używany w życiu lub po co są słowniki. Język może być seksistowski, ludzie mogą być seksistowscy, a my jako twórcy słownika opisujemy to użycie. Nie oznacza to, że aprobujemy, ale jako naukowcy mamy obowiązek je rejestrować”.
Ponad 3000 pejoratywnych określeń
Dr Sarah Ogilvie z wydziału lingwistyki, filologii i fonetyki Uniwersytetu Oksfordzkiego powiedziała podczas debaty, że istnieje znacznie więcej pejoratywnych słów opisujących kobiety niż mężczyzn.
– Nigdy nie słyszy się, żeby mężczyzn określano pewnymi przymiotnikami, takimi jak
„ditzy” (słodka idiotka), „feisty” (drażliwa), „bossy” (dominująca), „nagging” (kłótliwa) czy „shrill” (jazgotliwa). Istnieje zdecydowana nierównowaga płciowa w przypadku niektórych słów i dobry leksykograf jest zobowiązany do przekazania tego. Istnieje ponad 3000 pejoratywnych słów na określenie kobiety – powiedziała.
Zobacz także:
Nie zwalniamy tempa. Portal tvp.info ma już 7 mln czytelników
źródło:

pap
#słownik oksfordzki
#słowa
#wulgaryzmy
#wielka brytania
#język