
Nikolas Loebel, deputowany CDU do Bundestagu, pośredniczył w handlu maseczkami ochronnymi i pobrał z tego tytułu znaczną prowizję – w sumie około ćwierć miliona euro. Jak podał magazyn „Der Spiegel”, „nieprzyzwoite” zachowanie Loebela oburzyło jego partyjnych kolegów i władze CDU.
Aż 12,8 tys. maseczek higienicznych zarekwirowała białoruska milicja biznesmenowi, który chciał handlować nimi w sieci po zawyżonych cenach....
zobacz więcej
Loebel przyznał, że jego firma, Projektmanagement–GmbH, otrzymała prowizję w wysokości około 250 000 euro, ponieważ pośredniczyła w umowach zakupu masek między dostawcą z Badenii–Wirtembergii a dwiema prywatnymi firmami z Heidelbergu i Mannheim. Według Loebela było to „zwyczajowe wynagrodzenie na rynku”. Podkreślił, że działał na rzecz spółki, a nie wykonywał swojego mandatu poselskiego.
W opublikowanym w piątek wieczorem oświadczeniu polityk CDU przyznał się jednak do błędu. Podkreślił, że w czasie pandemii w swej działalności biznesowej powinien był zachować większą wrażliwość.
„Der Spiegel” zauważa, że Loebel prowadził działalność wykorzystując także swoje konto mailowe w Bundestagu. – To pogwałcenie regulaminu Bundestagu – ocenił w rozmowie ze „Spieglem” wysokiej rangi polityk CDU z Badenii–Wirtembergii.
Afera w sprawie prowizji wywoła burzę w CDU i pierwsze konsekwencje wobec Loebela. W piątek późnym wieczorem, po rozmowie w kierownictwem frakcji CDU/CSU w Bundestagu, ogłosił on, że wycofuje się z parlamentarnej komisji spraw zagranicznych.
Es beschämt mich! Unser Land befindet sich in einer schweren Krise. Bei deren Bewältigung tragen Politiker eine besondere Verantwortung. Wer sich mit lebensnotwendigen Gütern wie Masken die eigenen Taschen voll macht, vertritt nicht das Volk, sondern niederste Interessen.
— Manuel Hagel (@HagelManuel) March 5, 2021