
Dziecko trafiło do szpitala z zaawansowaną sepsą. – W przypadku tzw. „sepsy piorunującej” pełne objawy niewydolności narządowej rozwijają się w ciągu kilku godzin – wyjaśnia portalowi tvp.info Agata Pustułka, rzecznik prasowy Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Sprawę bada prokuratura.
Dwaj lekarze i dwie lekarki są winni ws. śmierci trzyletniego Jasia, który zimą 2008 r. zmarł na sepsę – orzekł we wtorek warszawski sąd, skazując...
zobacz więcej
O sprawie poinformował Polsat News. Pierwsze objawy choroby dziecka miały być konsultowane poprzez teleporadę. Dopiero kiedy stan dziewczynki gwałtownie się pogorszył, trafiła do Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu. Jednak na pomoc było już za późno.
– Był to przypadek wstrząsu septycznego i ciężkiej niewydolności wielonarządowej. Sepsa powstaje na skutek zakażenia, które w początkowej fazie może być trudne do odróżnienia od przeziębienia lub nieżytu żołądkowo-jelitowego. W przypadku tzw. „sepsy piorunującej” pełne objawy niewydolności narządowej rozwijają się w ciągu kilku godzin. Takie sytuacje występują niezwykle rzadko, najczęściej u pacjentów z obniżoną odpornością – mówi nam Agata Pustułka, rzecznik prasowy Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Zakażenia sepsą wywołują meningokoki lub pneumokoki. Sprawę bada zabrzańska prokuratura.