Żołnierze wyklęci reprezentowali dobro, walczyli po dobrej stronie, a ich komunistyczni oprawcy reprezentowali imperium zła – mówił premier Mateusz Morawiecki w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Przedwojenny zawodowy podoficer, w konspiracji dowodził jednym z największych oddziałów partyzanckich na terenie ówczesnego województwa...
zobacz więcej
Morawiecki w swoim wystąpieniu na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, przed Panteonem – Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych mówił, że żołnierze niezłomni w sytuacji geopolitycznie beznadziejnej wierzyli, że przez ich trud i walkę dokonują „posiewu wolności , który zaowocuje w przyszłości”.
– Nie wylądowali na śmietniku historii niczym Maciek Chmielnicki z filmu „Popiół i diament”, tak, jak tego chcieli komunistyczni oprawcy. Nie wylądowali, ponieważ walczyli po dobrej stronie, to oni reprezentowali dobro, a ich oprawcy komunistyczni, ubeccy kaci w katowniach reprezentowali, byli przedstawicielami imperium zła – dodał szef rządu.
– Winni jesteśmy im nie tylko pamięć: winni jesteśmy im kontynuację ich dzieła. Ich dzieło zmierzało ku temu, żeby Polska była wolna, niepodległa, demokratyczna, ale także silna, bezpieczna i dostatnia – podkreślił Morawiecki.