
Nazwano ich Wyklętymi, bo mieli być zapomniani, skazani na śmietnik historii, niczym Maciek Chełmicki w pamiętnej scenie filmu Wajdy „Popiół i diament”, któremu kazano konać na śmietniku – napisał w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki. Odniósł się on w ten sposób do obchodzonego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Dziękuję im za wolną Polskę. Ich poświęcenie nie poszło na marne – podkreślił premier Mateusz Morawiecki w tekście opublikowanym w dzienniku „Fakt”...
zobacz więcej
„Przypisywano im zbrodnie, których nie popełnili. Odmawiano im godności ludzkiej, dezawuując ich patriotyzm i złożoną przysięgę żołnierską, że »będą walczyć z wrogiem Polski do ostatniej kropli krwi«” – napisał szef rządu.
„Żołnierze Wyklęci, Żołnierze Niezłomni, Powstańcy, Żołnierze Niepodległościowego Podziemia – dziś, w dniu 1 marca, obchodzimy pamięć o Nich” – zaznacza.
Premier przywołał nazwiska osób, które zginęły z ręki komunistycznych zbrodniarzy. „Data ta niesie w sobie pamięć, wrośnięta niczym w kamień, o mordzie dokonanym na siedmiu członkach kierownictwa IV Zarządu Głównego Zrzeszenia »Wolność i Niezawisłość«: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu, Józefie Rzepce”.
Jak podkreśla, „stanowili oni ostatni ogólnopolski trzon koordynujący działalność niepodległościową, skierowaną przeciwko okupacji sowieckiej w Polsce i rządowi komunistycznemu”.
Żołnierze wyklęci do końca postanowili walczyć o wolną Polskę i o honor, więc należy im się wielki szacunek – mówi w rozmowie z portalem tvp.info...
zobacz więcej
„Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, bo tak brzmi pełna nazwa tego święta państwowego, został ustanowiony z inicjatywy śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego” – przypomina. Morawiecki tłumaczy też, że „święto jest hołdem dla tych wszystkich polskich żołnierzy, którzy po zakończeniu wojny nie złożyli broni”.
„Pozostając wierni złożonej przysiędze żołnierskiej prowadzili nadal walkę o pełną niepodległość Polski”, napisał Morawiecki.
Jak dodałe, „wiedzy o Żołnierzach Niezłomnych przez wiele lat nie można było nabyć w szkole”. „Dla mnie pierwszym źródłem informacji byli rodzice, którzy przekazali tradycję rodzinną o moim krewnym i przyjaciołach, o Rolandzie Winciorku, który zakładał komórkę WiN w Świebodzicach” – wyjawia.