
Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność, odniósł się do propozycji Platformy Obywatelskiej dotyczących kwoty wolnej od podatku i niedzieli handlowych. Przypomniał też, że „Solidarność” od lat mówi: niedziela jest ustawowym dniem wolnym od pracy – pisze portal Tysol.pl. Szef „Solidarności” dodaje: „Jeśli bowiem Borys Budka za priorytet uznaje młodych, to trzeba mu przypomnieć zmarnowane pokolenie, które za jego rządów pracując na śmieciówkach m.in. nie budowało swojego emerytalnego kapitału”.
Plan, który przedstawimy, opiera się na szacunku, zaufaniu i wsparciu. Szacunku dla każdego, zaufaniu jako filarze nowoczesnego państwa oraz...
zobacz więcej
Przewodniczący NSZZ Solidarność przypomniał niezmienny postulat „Solidarności”. Zaznaczył, że „kwota wolna od podatku musi wynosić tyle, aby pracujący na minimalnym wynagrodzeniu w ogóle nie płacili podatku. Ale ten kieruję do obecnie rządzących, a nie formacji demagogów spod znaku pomarańczowej hipokryzji” - czytamy w portalu Tysol.pl.
„Jeśli Borys Budka mówi o kwocie wolnej od podatku i zapomina o swoich zaniechaniach, a do tego zapomina o wyrzuconej do kosza inicjatywie „Solidarności” w sprawie płacy minimalnej, to cytując klasyka powiem – stracił dobrą okazję żeby siedzieć cicho. Hipokryzja jest tu najdelikatniejszym określeniem, bo PO powinna była to zrobić 12 lat temu!” - uważa szef „Solidarności”.
Piotr Duda odniósł się także do planów zniesienia przez PO ograniczenia handlu w niedzielę nazywając ironicznie Budkę i jego ekspertów „tuzami intelektu”. „Pomijam fakt, że już dzisiaj kodeks pracy nakazuje solidnie płacić za nadgodziny i pracę w dni wolne, dlatego nie ma potrzeby żadnych nowych przepisów. A jeśli już, to czemu tylko handel? Trzeba wszystko otworzyć: banki, urzędy, stacje diagnostyczne, itd. Jak solidarnie, to solidarnie” - zaznaczył Przewodniczący NSZZ Solidarność.