
Skandal w Wielkopolskiej policji. Policjant miał nagrywać swoje koleżanki ukrytą kamerą w szatni. Gdy jedna z policjantek odkryła podstęp kolegi, mężczyzna nie przyznał się do winy.
Ukryta kamera umieszczona we wrocławskim aquaparku nagrała kilkunastu mężczyzn korzystających nago z pryszniców. Kilka filmów wyciekło do sieci....
zobacz więcej
Sprawa miała mieć miejsce w grudniu minionego roku. Jak podaje „Głos Wielkopolski” kamerę miała zupełnie przypadkiem znaleźć jedna z policjantek. Przebierając się w szatni i schylając po rzecz, która spadła, kobieta zauważyła świecący punkt.
Jak się okazało, była to kamera.
Wg tej relacji w tym samym momencie do szatni wszedł funkcjonariusz, do którego należało urządzenie. Miał wziąć kamerę, wyjąć z niej kartę pamięci i zniszczyć ją na oczach policjantki.
Głos w sprawie zabrały policjantki z tejże komendy. W przesłanym liście do lokalnego portalu napisały, że „komendant jednostki obiecał załatwienie tej sprawy poprzez skierowanie sprawy do prokuratury rejonowej z art. 191 KK. w zw. z art. 231 KK.”
„Niestety, mimo tych obietnic, postanowił sprawę załatwić po cichu, ponieważ zna rodzinę ww. funkcjonariusza, który to się zwolnił na własną prośbę. Nie wiem już, co robić. Nie wiemy również, od kiedy on nagrywał nas w szatni. Wszelkie próby ustalenia tych faktów u naczelnika tudzież u komendanta nie dają rezultatów” – dodały dalej.
Czytaj także: Prawnik z Florydy kręcił film pornograficzny z osadzoną