
Jedną z ofiar nocnego wypadku helikoptera w Pszczynie był Karol Kania, przedsiębiorca, założyciel i przewodniczący rady nadzorczej firmy Karol Kania i Synowie – potwierdziła we wtorek po południu spółka. Miał 80-lat. W katastrofie zginął też 54-letni pilot, wieloletni pracownik firmy. Kim był zmarły milioner? „Szef często podkreślał, że wszystko zaczęło się od symbolicznej, pierwszej pieczarki...” – wspominają przedstawiciele przedsiębiorstwa w mediach społecznościowych.
W katastrofie śmigłowca w Pszczynie na Śląsku zginęły dwie osoby. Jedną z nich jest milioner, zajmujący się produkcją podłoża do uprawy pieczarek –...
zobacz więcej
Prywatny helikopter rozbił się w nocy w pszczyńskich lasach. Karol Kania i pilot zginęli na miejscu. Dwoje rannych zdołało się wydostać z wraku. Kobietę przewieziono do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, a mężczyznę do Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu. Jak przekazały te placówki, mimo złamań i licznych potłuczeń stan tych osób jest stabilny.
Nie żyje znany podróżnik Aleksander Doba. Odszedł w poniedziałek w wieku 74 lat. O jego śmierci poinformowała rodzina. „Zmarł śmiercią podróżnika,...
zobacz więcej
Karol Kania w 2016 roku zajął 63. pozycję w rankingu najbogatszych Polaków magazynu „Forbes” – wówczas jego majątek wyceniono na 490 mln zł.
„Przyszło nam się zmierzyć z niezwykle trudnym doświadczeniem, jakim jest nagła i nieoczekiwana śmierć bliskiej nam osoby. Człowieka, bez którego firma Karol Kania i Synowie nigdy by nie powstała. W rozmowach szef Karol często podkreślał, że wszystko zaczęło się od symbolicznej, pierwszej pieczarki, która wyrosła w domowym zaciszu. Ten niewielki sukces wkrótce dał początek wielkiemu przedsięwzięciu, jakim obecnie jest stworzona przez niego i rozwijana przez rodzinę Kania firma” – napisali pracownicy przedsiębiorstwa w komunikacie na stronie internetowej.
„Szefie – dziękujemy za wszystko. Do zobaczenia” – dodali.