
– Polska Agencja Żeglugi Powietrznej jest w gronie najwyżej ocenianych pod względem dojrzałości systemów bezpieczeństwa w Europie – mówi portalowi tvp.info Janusz Janiszewski, prezes PAŻP. Po tym, jak ruch lotniczy dramatycznie zmalał, zapadły decyzje o zmniejszeniu obsady w wieżach kontrolnych. To wywołało z kolei protesty związków zawodowych kontrolerów lotów i dyskusję na temat poziomu bezpieczeństwa. – Polskie niebo jest bezpieczne. Nie możemy ulegać grupie osób, która swoimi działaniami dąży do zatrzymania wszelkich zmian – przekonuje Janiszewski.
By dostać pracę w tym zawodzie trzeba szybko analizować sytuacje, być spostrzegawczym i znać język angielski. Ukończenie kursów i zostanie...
zobacz więcej
Portal tvp.info: Związki zawodowe alarmują, że gwałtownie wzrosła liczba zdarzeń lotniczych – aż o 40 proc. Czy te dane są prawdziwe i czy jak twierdzą związki, jest to wynik redukcji obsady w wieżach kontrolnych?
Janusz Janiszewski, prezes PAŻP i kontroler z niemal 20-letnim stażem: Dane zgłoszenie można uznać za zdarzenie lotnicze po dokonaniu jego wstępnej oceny w zakresie jego wpływu na bezpieczeństwo i przekazać je do dalszego badania. Takich zgłoszeń (do wstępnej weryfikacji) w 2017 roku było 2 523, w 2018 - 3 047; w 2019 - 2 827, a w 2020 - 1 872. Z tego liczba zbadanych zdarzeń to kolejno 160, 278, 192 i 150. W wartościach bezwzględnych notujemy zatem spadek zarówno w zakresie liczby zgłoszeń jak i liczby zbadanych zdarzeń.
Zobacz także -> „Jest naszą chlubą”. Państwo będzie partycypować w ratowaniu LOT-u
Dokonanie bezpośredniego powiązania liczby zgłoszeń z liczbą operacji może być mylne. Bliższe byłoby powiązanie liczby zgłoszeń z poziomem poczucia Just Culture w organizacji, bo proszę zauważyć, iż jeśli organizacja piętnuje za zgłaszanie zdarzeń, to pracownicy nie będą informować o zdarzeń z obawy przed ewentualnym ukaraniem.
Koronawirus zmienił życie wszystkich, ale niewiele branż ucierpiało w takim stopniu jak lotnicza. Prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej...
zobacz więcej
W PAŻP zachęcamy wszystkich naszych pracowników do zgłaszania (zawsze anonimowo) wszelkich zdarzeń, które w ich rozumieniu mogą mieć pośredni lub bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo. Dzięki temu organizacja dysponuje odpowiednią bazą informacji, które po przeanalizowaniu pozwalają nam opracowywać działania doskonalące, a także minimalizować ryzyko wystąpienia podobnych zdarzeń w przyszłości. W tym sensie wzrost liczby wprowadzanych przez kontrolerów do systemu zgłoszeń może oznaczać wzrost świadomości osób i wzrost kultury raportowania.
Ze wszystkich zgłoszeń 6-8 proc. jest zakwalifikowane jako zdarzenia lotnicze, które mogłoby mieć lub miały konsekwencje i które skutkują wdrożeniem działań naprawczych. Jednocześnie nie wskazujemy, czy ta wartość to mało, czy dużo, nas bardziej interesują przyczyny występowania zdarzeń, a nie sama ich liczba, a także poszukiwanie działań mitygujących, tak by stale doskonalić nasz system.
Zobacz także -> Rząd Izraela ma zawiesić ruch lotniczy
Nie możemy natomiast ulegać grupie osób, która swoimi działaniami dąży do zatrzymania zmian niezbędnych dziś organizacji do przetrwania. Zasady pracy SPO zaimplementowane w PAŻP opierają się o procedury, zgodnie z którymi funkcjonują podobne do PAŻP agencje na całym świecie. A organizacja pracy zwana jako SPO funkcjonuje obecnie powszechnie w niemal wszystkich europejskich ANSP, co potwierdzają szefowie bezpieczeństwa europejskich instytucji.Są porty lotnicze, gdzie jeszcze rok temu na łączności w ciągu 1h było 16✈️, a dziś tylko 1✈️. Mimo to #PAŻP ma obowiązek zapewnienia służby i będzie to robił - @pansa_ceo Janusz Janiszewski w @PR24_pl. #lotnictwo #CPK @PANSA_PL #BezpiecznePolskieNiebo https://t.co/LGCu9y8jiw pic.twitter.com/82ryN8zrWW
— Paweł Łukaszewicz (@P_Lukaszewicz) February 4, 2021
PLL LOT podpisały porozumienie ze wszystkimi związkami zawodowymi w sprawie redukcji zatrudnienia – poinformowała półka. W pierwszym półroczu 2021...
zobacz więcej
Obecnie PAŻP jest w gronie najwyżej ocenianych pod względem dojrzałości systemów bezpieczeństwa wśród europejskich agencji żeglugi powietrznej. Ostatnie 3 lata to awans PAŻP do poziomu najwyższego w Europie. Pod względem bezpieczeństwa jesteśmy w europejskiej czołówce, wśród krajów takich jak m.in. Wielka Brytania czy Norwegia.
Kontrolerzy pracujący dla Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej to ludzie o unikalnych predyspozycjach do wykonywania tego bardzo trudnego zawodu. Każdy kontroler musi być pewny, że jest w stanie udźwignąć psychicznie i fizycznie odpowiedzialność za życie i zdrowie pasażerów.
Zobacz także -> To ważne m.in. w transplantologii: Pozytywne wyniki testów dronów
Tylko tacy ludzie przechodzą przez wieloetapowy proces rekrutacyjny, w ramach którego weryfikowane jest m.in., czy potrafią samodzielnie analizować sytuację i podejmować błyskawiczne decyzje pod presją czasu i w sytuacji podwyższonego poziomu stresu. Ich naturalne predyspozycje są rozwijane w trakcie kilkuletniego szkolenia, w pełni finansowanego przez PAŻP. Tam też szkoleni są do samodzielnego analizowania sytuacji i jednoosobowego podejmowania decyzji.
#Statystyki: W ub.r. dla całego obszaru #SESRP2 (28 krajów UE+Norwegia i Szwajcaria), w porównaniu do 2019 r., spadek��wyniósł5⃣5⃣proc. do4⃣,6⃣mln operacji IFR. Natomiast dla Polski wyniósł on5⃣9⃣proc., a operacji IFR spadła w Polsce z9⃣1⃣2⃣,4⃣tys. do3⃣7⃣6⃣,9⃣tys. #ATM #lotnictwo pic.twitter.com/arr2a0uokQ
— PANSA (@PANSA_PL) January 19, 2021
Tylko do końca roku Lufthansa planuje zwolnić aż 29 tysięcy osób. Niemiecki przewoźnik przyznaje, że ma to związek z kryzysem towarzyszącym...
zobacz więcej
Każdorazowo też wprowadzając określoną organizację pracy, PAŻP poprzedza to analizą pozwalającą na precyzyjne dostosowanie poziomu służby do aktualnego poziomu ruchu lotniczego. Wszystkie decyzje podlegają też kontroli służb dbających o bezpieczeństwo wspólnej europejskiej przestrzeni powietrznej. Polskie niebo jest bezpieczne.
Linie lotnicze w całej Europie z dnia na dzień stały się nierentowne. Gdyby nie pomoc z budżetów państw, czyli z podatków obywateli, większość z nich by upadła. A jak wygląda teraz kondycja finansowa PAŻP?
Dzięki wprowadzanym od marca ubiegłego roku działaniom optymalizacyjnym, naszym oszczędnościom gromadzonym od 2015 roku oraz racjonalnemu wydawaniu środków, udało nam się zakończyć kryzysowy 2020 rok ze stratą około 703 mln zł. Przypomnę, że PAŻP utrzymuje się z opłat przewoźników lotniczych latających w polskiej przestrzeni powietrznej, a ci w wyniku pandemii przez część roku prawie w ogóle nie latali.
Zobacz także -> Pilotowała Dreamlinery. Pierwsza kobieta pilot PLL LOT odeszła na emeryturę
Od marca do listopada byliśmy praktycznie pozbawieni jakichkolwiek wpływów. Naszym głównym celem było utrzymanie płynności finansowej i utrzymanie dotychczasowego stanu zatrudnienia. I to się udało – dzięki wsparciu resortu infrastruktury uzyskaliśmy kredyt w Banku Gospodarstwa Krajowego; nikt też w PAŻP nie stracił pracy z powodu COVID-19, a nawet utrzymaliśmy poziom świadczeń socjalnych sprzed kryzysu i wprowadziliśmy ochronę dla najmniej zarabiających pracowników PAŻP.
Czy to prawda, że w ubiegłym roku wśród kontrolerów byli tacy, których zarobki przekroczyły łącznie milion złotych?
Grupa Lufthansa odwołuje bezpłatny catering w klasie ekonomicznej podczas europejskich rejsów. Od przyszłej wiosny klienci będą musieli płacić za...
zobacz więcej
Kontrolerzy zarabiają dobrze, a nawet bardzo dobrze, bo ich praca to ogromna odpowiedzialność. W czasie dużego ruchu, jaki w Polsce był jeszcze w 2019 r. kontroler mógł mieć jednocześnie nawet 20 samolotów na łączności. O tym, jak wielka to odpowiedzialność, niech świadczy fakt, że po każdych dwóch godzinach służby kontrolerzy mają obowiązkowe przerwy na regenerację.
Mogą je spędzać m.in. w przygotowanych w Agencji pokojach do wypoczynku lub na terenie dostępnych dla pracowników obiektów sportowych. Do dyspozycji kontrolerów są opłacani przez PAŻP psycholodzy i lekarze innych specjalności pracujący w siedzibie Agencji, w dostępnej tylko dla personelu PAŻP przychodni. W ramach wypełniania obowiązków każdy kontroler raz w roku może uczestniczyć też w dwutygodniowych obozach kondycyjnych, współfinansowanych przez PAŻP.
Zobacz także -> Innowacyjny system ma odciążyć kontrolerów na polskich lotniskach
Rzeczywistość wygląda jednak tak, że ruch na polskim niebie jest dziś bardzo mały, obłożenie kontrolerów pracą też nie przypomina tego z czasów przed pandemią, a znikome wpłaty od przewoźników lotniczych nie pokrywają kosztów Agencji. Prawie 65 proc. naszych kosztów to koszty osobowe, czyli m.in. pensje. Udało się osiągnąć podstawowy cel i nikogo nie zwolnić, ale musimy optymalizować koszty, bo według optymistycznych scenariuszy, ruch powietrzny wróci do poziomu sprzed pandemii dopiero w 2024 roku. W pesymistycznym za 8 lat. Musimy być na to przygotowani.
Skąd nagłe zainteresowanie sprawą ze strony polityków opozycji i zwołanie w ostatnich dniach komisji sejmowej ws. PAŻP?
Pierwszy w Europie system do koordynacji lotów dronów wdrożyła Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. System pozwala m. in. na cyfrową komunikację...
zobacz więcej
Komisja infrastruktury była pokłosiem materiałów medialnych, które sugerowały, że mniejsza obsada przy mniejszym ruchu oznacza niebezpieczeństwo w przestrzeni powietrznej. Mówiłem to już na komisji, ale powtórzę jeszcze raz, że polskie niebo jest bezpieczne. System pracy jednostanowiskowej jest realizowany w czasie niskiego natężenia ruchu – a takie jest teraz i w Bydgoszczy, i w Warszawie – a w momencie, gdy ruch będzie wracał, będziemy dostosowywać techniki pracy do aktualnej sytuacji.
Single Person Operations jest rozwiązaniem w czasie pandemii, bo w jej wyniku obserwujemy i póki co planujemy niski ruch, a z takim każdy dobrze przeszkolony i zdrowy kontroler powinien poradzić sobie nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. A Polscy kontrolerzy są europejską czołówką pod względem efektywności, dobrze wyszkolonymi specjalistami w swoim zawodzie.