
Nowy pomysł rządu na dofinansowanie Telewizji Publicznej. Stacje komercyjne mają zapłacić podatek od reklam, z którego przychód trafi do TVP. Nieoficjalnie mówi się o stawce nawet 20-procentowej. Prace nad ustawą pilotują resort kultury, administracji i cyfryzacji.
Akcja „Media bez wyboru”, przedstawiana jako walka o pluralizm w mediach, to w dużej mierze twarda walka o finansowe interesy. Chodzi o projekt...
zobacz więcej
Taki plan miał rząd w… 2012 roku, a jego pomysłodawcą był Bogdan Zdrojewski.
Już wtedy stwierdzono, że TVP i Polskie Radio jest mocno niedofinansowane. Jak wyliczał „Puls Biznesu” koszty publicznych nadawców „przekraczają 2 mld złotych rocznie, których w nie pokrywają ani wpływy abonamentowe, ani przychody z rynku reklamy.”
Ile miały zrzucić się stacje komercyjne? Nieoficjalnie mówiło się o daninie sięgającej nawet 20 procent. W zamian za to z TVP miały zniknąć reklamy bądź pojawić w mocno ograniczonej formie.
Zobacz także: Sprawdź, o co chodzi w opłacie z reklam i na co trafią pieniądze
Te środki mają być przeznaczone na zdrowie oraz na fundusz ochrony zabytków, to oplata solidarnościowa, która obowiązuje w wielu krajach UE –...
zobacz więcej
To jednak nie zrekompensowałoby TVN czy Polsatowi kwot zapłaconych tytułem podatku. – Rynek nie będzie w stanie wchłonąć pieniędzy uwolnionych w wyniku likwidacji reklam w TVP – mówił Krzysztof Szumski z domu mediowego Zenith Optimedia.
Zrzutka od prywatnych nadawców miała dać TVP około miliarda złotych wpływów. Dodatkowych środków rząd Donalda Tuska szukał w… podatku cyfrowym od telefonów komórkowych, tabletów i komputerów.
Co ciekawe, rządowe pomysły nie wywołały takich kontrowersji, jak obecnie planowany podatek medialny, który zaproponowało ministerstwo finansów.
Według wstępnej koncepcji mają go zapłacić wszystkie podmioty, w tym także Telewizja Publiczna. Więcej o szczegółach pisaliśmy tutaj.
Dochód z podatku ma trafić głównie do Narodowego Funduszu Zdrowia.