
Blisko 37 tys. zł kosztowała huśtawka zainstalowana na pierwszym w Gdańsku „placu zabaw dla dorosłych”. Rynkowa cena takiego sprzętu, jak podaje Radio Gdańsk, waha się od 2 do 3 tys. zł. 56 615,81 zł gdański samorząd zapłacił za podwieszaną taśmę trampolinową, którą można dostać, wg stacji, za… kilkaset zł. Leżak (obrotowy, z hamulcem) można kupić, jak podają dziennikarze, za 495, maksymalnie 650 zł. Magistrat wyasygnował na taki przedmiot 18 293,16 zł. Wszystko to w ramach budżetu obywatelskiego. Wyposażenie placu zabaw „Karuzelin” zakupiono u dostawcy z Niemiec.
Sąd Rejonowy w Gdańsku odmówił aresztowania byłego prezesa SM Morena Henryka T., który jest podejrzany o wyłudzenie odszkodowania i oszustwa na...
zobacz więcej
Obiekt oddano do użytku pod koniec stycznia, ma on być przedłużeniem rekreacyjnego terenu Parku Reagana. W ramach projektu zamontowano m.in. dwie huśtawki wahadłowe, leżak obrotowy, hamak, ławki, kosze na śmieci. Wzdłuż ścieżek zamontowano 49 LED-owych lamp.
Koszt inwestycji wyniósł około 340 tys. złotych, co budzi wątpliwości radnych Prawa i Sprawiedliwości. Wskazują oni, że „inwestycja nie spełnia oczekiwań mieszkańców”, a, jak wynika z cennika ujawnionego przez Radio Gdańsk, za sprzęty zapłacono wielokrotność ich rynkowej wartości.
– Dochodzą do nas informacje, że niektóre z elementów tego placu zabaw miały bardzo kosztowne atesty, które posiadała tylko jedna firma z Niemiec. Dlatego niektóre urządzenia kosztowały po 56 tys. zł. Co ciekawe, ceny rynkowe tego rodzaju przyrządów są o kilka lub kilkanaście razy tańsze od tych, które zaproponowali wykonawcy. Chcemy się tej sprawie przyjrzeć – zapowiedział radny Przemysław Majewski.
Wątpliwości radnych - oprócz wysokich kosztów - budzi także procedura realizacji inwestycji, wyłonienia wykonawcy. Samorządowcy PiS przeprowadzili kontrolę w Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. Jak twierdzą, udało się im pozyskać wszystkie dokumenty dotyczące zamówienia.
– Dochodzą do nas niepokojące sygnały, które mogą sugerować pewne nieprawidłowości przy realizacji tej inwestycji. Chcemy zweryfikować te informacje. Dokładnie zapoznamy się też z materiałem, który został nam udostępniony przez DRMG. Jeśli okaże się, że doszło do uchybień, nie wykluczamy złożenia zawiadomienia do prokuratury. O wszystkim będziemy informować – oświadczył radny Andrzej Skiba.Dwa lata temu @gdansk kupił 14 używanych autobusów z Niemiec. Od roku leżą i parcieją w hangarze.
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) February 17, 2021
Okazuję się, że gdański magistrat nawet place zabaw zamawia u producenta z Niemiec. Ceny: jedna huśtawka ponad 70 k.#PatriotyzmGospodarczy @Dulkiewicz_A �� https://t.co/PlQxfwTBVp