Właściciel auta wykazał się refleksem i uchronił zabudowania przed pożarem. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę w Zagorzynie w pobliżu Nowego Sącza. W jednym z gospodarstw zapalił się stojący w garażu samochód. Gdyby nie szybka reakcja właściciela, który za pomocą traktora odholował płonący pojazd na bezpieczną odległość, mogłoby dojść do tragedii. W sobotę po południu strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Nowym Sączu, OSP Łącko oraz OSP Zagorzyn zostali wezwani na pomoc do jednego z łąckich gospodarstw. Po przybyciu na miejsce ustalili, że płonie samochód osobowy. Auto w chwili przybycia straży pożarnej znajdował się już poza garażem i w całości było objęte ogniem. Okazło się, że to właściciel za pomocą traktora i linki holowniczej wyciągnął płonący samochód na zewnątrz. „Zachował się odpowiedzialnie” – Właściciel zachował się bardzo odpowiedzialnie – skomentował w rozmowie z tvp.info starszy strażak Patryk Pulit, który uczestniczył w akcji. Wyjaśnił, że gdyby samochód nie został szybko odholowany, budynek mógłby spłonąć. 4/2021 13.02 14:49 �� Pożar samochodu osobowego - Łącko PożogiOpublikowany przez OSP Łącko Sobota, 13 lutego 2021 #wieszwiecejPolub nas Pojazd był zasilany LPG i doszło do rozszczelnienia zbiornika z gazem, co stwarzało dodatkowe zagrożenie, nie doszło jednak do wybuchu. Strażacy ugasili auto, sprawdzili też kamerą termowizyjną garaż, ale nie stwierdzili zagrożenia. Akcja strażaków trwała ponad godzinę. Przyczyna pożaru na razie jest nieustalona. CZYTAJ TAKŻE: Pożar mieszkania w Łodzi. Ogień na czwartym piętrze [WIDEO]