
„Media bez wyboru” to hasło protestu części redakcji przeciwko podatkowi od reklam. „Tak dla przypomnienia tu zostawię” – napisała Beata Mazurek (PiS) i przypomniała, jak w 2014 roku biznesmen Jan Kulczyk podczas rozmowy ze współpracownikiem Donalda Tuska miał obiecać interwencję u niemieckich właścicieli w sprawie zwolnienia redaktora naczelnego „Faktu"
Poseł PiS Radosław Fogiel ocenił, że każdy „gracz rynkowy może oczywiście zabierać głos w sprawach regulacji, które go dotyczą”. Nie skrytykował...
zobacz więcej
Protest mediów i zainicjonowana przez niektóre redakcje akcja „Media bez wyboru” budzi wiele emocji. „Podatki są zapewne bolesne i kosztowne dla mediów. Media muszą się liczyć z tym,że będą ponosić koszty swojej działalności, jak wszystkie inne podmioty gospodarcze w kraju. Protest jest specyficzny, protestują przede wszystkim te media, które wspierają opozycję” – zacytowała w sieci wypowiedź Ryszarda Terleckiego europosłanka PiS Beata Mazurek.
Udostępniła również nagranie z 2014 r. – ujawnione przez media 2 lata później. W rozmowie mieli uczestniczyć Paweł Graś i Jan Kulczyk. Według tygodnika „Do Rzeczy”, biznesmen miał obiecać Grasiowi (PO), że dotrze do właścicielki koncernu Ringier Axel Springer Polska, by wywarła nacisk na naczelnego „Faktu”, która to gazeta krytykowała rząd PO-PSL.
Zobacz także: Opłata z reklam na służbę zdrowia. Na czym polega podatek solidarnościowy od mediów?
Kilka tygodni potem faktycznie usunięto ze stanowiska redaktora naczelnego gazety Grzegorza Jankowskiego, który tworzył tabloid od podstaw. Agnieszka Odachowska (dyrektor komunikacji korporacyjnej w Ringier Axel Springer) zapewniała jednak, że sprawy nie miały ze sobą żadnego związku. – Nie możemy powstrzymać ludzi przed rozpowszechnianiem ich fantazji – podkreślała.
Tak dla przypomnienia tu zostawię. https://t.co/ARAQKYEUwj
— Beata Mazurek (@beatamk) February 10, 2021
Te środki mają być przeznaczone na zdrowie oraz na fundusz ochrony zabytków, to oplata solidarnościowa, która obowiązuje w wielu krajach UE –...
zobacz więcej
Co ciekawe, do protestu mediów odniósł się na Twitterze również Donald Tusk, były premier RP. „Niektórzy wciąż »obiektywnie« komentują umieranie demokracji, zamiast stanąć po jej stronie” – napisał Tusk.
„I mówi to człowiek, za czasów którego służby inwigilowały dziennikarza, a materiały z nielegalnego podsłuchu przekazały do wykorzystania w prywatnym procesie przeciw dziennikarzowi (Mąka vs Gmyz)” – skomentował publicysta Wojciech Wybranowski. „Którego wysłannik Paweł Graś z Kulczykiem ustalał wymianę naczelnego tabloidu” – dodał.
Zobacz także: Fogiel o ataku lewicy na hospicja perinatalne
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta dodał z kolei: „Podległe mu służby zrobiły nalot na tygodnik, który miał niewygodne taśmy, a ten o umieraniu demokracji, bo powstał projekt ustawy o podatku od reklam. Wczoraj ruszył proces dziennikarek Biełsatu na Białorusi, jako lider EPP milczał Pan. To też wiele mówi o Pana hipokryzji”.
Jedyny możliwy komentarz do tej oczekiwanej wypowiedzi. https://t.co/unkIPXCvRQ pic.twitter.com/lPfvPST3Qd
— Marcin Wątrobiński (@mar_watrobinski) February 10, 2021