
Księgarz z miasta Harrogate w brytyjskim hrabstwie North Yorkshire oferuje „kompletną kolekcję książek o Jamesie Bondzie z największą liczbą autografów i dedykacji”. Jest też bonus – książka autentycznego Jamesa Bonda z dedykacją dla autora „bondów” – Iana Fleminga. Jak to możliwe?
Tom Kane, aktor, który podkładał głos pod Yodę w „Gwiezdnych wojnach”, przeszedł udar i ma uszkodzone centrum mowy. Kane przechodzi rehabilitację,...
zobacz więcej
Za pojedyncze książki autorstwa Iana Flaminga wydane w latach 50. i 60. ubiegłego wieku trzeba zapłacić kilkudziesiąt tysięcy zł. Antykwariusze próbują jednak zebrać wszystkie 14 tomów, najlepiej z osobistymi inskrypcjami autora, bo po sprzedaniu takiego kompletu można przejść na dostatnią emeryturę. Najnowsza taka oferta, obejmująca kompletną kolekcję pierwszych wydań książek o Bondzie, została wystawiona na sprzedaż za 475 tys. funtów, czyli ok. 2,5 mln zł.
Z powodu pandemii koronawirusa tegoroczny 44. Festiwal Filmowy w Goeteborgu rozpoczął się w piątek w formule online. Dla jednego widza stworzono...
zobacz więcej
W wywiadzie dla „Reader's Digest” autor „bondów” wyjaśnił, że nazwisko ornitologa było „krótkie, nieromantyczne, anglosaskie, a jednocześnie bardzo męskie i że właśnie takiego, najnudniejszego, najzwyklejszego nazwiska, potrzebował dla swojego superszpiega, czyli postaci, która miała się stać” anonimowym, tępym narzędziem, które dzierży jednostka rządowa. Od tamtego czasu książka o ptakach Indii Zachodnich stała się cennym nabytkiem kolekcjonerskim. Pojawiła się zresztą w filmie „Die Another Day” („Śmierć nadejdzie jutro”), gdy James Bond działa pod przykrywką ornitologa.
Kolekcja ta została wystawiona na sprzedaż pół roku po innej, także złożonej z pierwszych wydań i również opatrzonych osobistymi dedykacjami Fleminga. Tamtą wystawił Peter Harrington. On swój zbiór wycenił wówczas na 500 tys. funtów.