Zespół naukowców z British Antarctic Survey (BAS) w Cambridge poprowadzi misję badawczą mającą na celu ocenę oddziaływania ogromnej góry lodowej A68 na jeden z najważniejszych ekosystemów na świecie.
Góra lodowa A68 oderwała się od lodowca szelfowego Larsena, przylegającego do Półwyspu Antarktycznego w lipcu 2017 roku. Przez ostatnie lata prądy morskie wypychały ją coraz dalej na Ocean Południowy, gdzie porwał ją ze sobą Antarktyczny Prąd Okołobiegunowy.
A68a taranuje Georgię Południową
A68 traciła kolejne kawałki. W grudniu ub. roku jej największy fragment, oznaczony jako A68a, dotarł do południowych brzegów położonej na Atlantyku Georgii Południowej. Przy czym miał on 158 km długości i 48 km szerokości. Natomiast wymiary Georgii Południowej to ok. 165 km długości i 35 km szerokości.
Naukowcy obawiali się, że A68a zakotwiczy w wodach Georgii Południowej i zaszkodzi ekosystemowi morskiemu istniejącemu wokół wyspy. Tymczasem góra lodowa popękała na mniejsze fragmenty; jednak część z nich kręci się ciągle na południe od wyspy. W ostatnich dniach podzieliły się na kolejne kawałki.
Góry lodowe uwalniają olbrzymie ilości słodkiej i zimnej wody, zaburzając przepływ energii i stabilność ekosystemów. W związku z tym uczeni zorganizowali wyprawę badawczą, która sprawdzi, jaki wpływ topniejąca góra lodowa wywrze na ekosystem morski Georgii Południowej.
Naukowcy mieli wyruszyć z Falklandów na pokładzie statku badawczego „James Cook". Sami nie podpłyną blisko do pozostałości A68, to zbyt niebezpieczne.
Naukowcy rozmieszczą dwa 1,5-metrowe szybowce podwodne, które przez kilka miesięcy będą podglądać podwodne okolice kawałków A68.