Djordje Crnomarković złamał nogę Piotrowi Pyrdołowi. Zagłębie Lubin w bardzo słabym stylu przegrało 0:2 z Wisłą Płock w pierwszym meczu wiosennej części zmagań PKO BP Ekstraklasy. Ale jeszcze większy niesmak pozostawiło zachowanie obrońcy Miedziowych Djordje Crnomarkovicia. Dla Serba był to debiut w barwach Zagłębia. W klubie z Dolnego Śląska Crnomarković miał zająć miejsce Lubomira Guldana na środku obrony, który skończył karierę i został dyrektorem sportowym Zagłębia. Dziurę w defensywnie postanowiono załatać, wypożyczając Serba z Lecha Poznań. <br><br> Z terminarza wynikało, że obie drużyny spotkają się już w drugiej wiosennej kolejce. <br><br> Lech i Zagłębie umówiły się, że w bezpośrednim meczu Serb nie będzie mógł zagrać. To częsta praktyka przy czasowych transferach barwnie nazywana „klauzulą strachu”. <br><br> <h2>Kartkowe kombinacje</h2> <br> Serb, który jesień spędził w Lechu wystąpił w ośmiu ligowych spotkaniach i dostał trzy żółte kartki. Regulamin PKO BP Ekstraklasy stanowi, że po otrzymaniu czwartego napomnienia, piłkarza czeka mecz pauzy.Nie trzeba było być tytanem dedukcji, żeby domyślić się, iż żółta kartka w spotkaniu z Wisłą Płock będzie dla Crnomarkovicia doskonałym pomysłem. Nie dość, że i tak nie będzie mógł zagrać w Poznaniu, to przy okazji „wyczyści” sobie nadmiar żółtych kartek. <br><br> Piątkowy mecz dla Zagłębia potoczył się fatalnie. Jeszcze w pierwszej połowie czerwoną kartkę zobaczył Dominik Jończy, a do przerwy Zagłębie, choć było zdecydowanym faworytem, przegrywało na własnym stadionie z Nafciarzami 0:2. <br><br> <h2>Polecenie z ławki</h2> <br> Minuty biegły nieubłaganie, a Serb wciąż nie mógł sobie „zapracować” na upomnienie. <strong>W końcówce meczu kamery uchwyciły, jak jeden z asystentów Martina Seveli, pokazuje Crnomarkoviciowi, żeby pamiętał o tym, że ma dostać żółtą kartkę</strong>. <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">Później Crnomarkovic w ciągu minuty robi to. Gość mógł uszkodzić dwóch rywali. Dla mnie skandal <a href="https://t.co/PKEzVDmNtS">pic.twitter.com/PKEzVDmNtS</a></p>— Wojciech Górski (@Woj_Gorski) <a href="https://twitter.com/Woj_Gorski/status/1355241069768794114?ref_src=twsrc%5Etfw">January 29, 2021</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script>Serb wziął sobie do serca uwagi z ławki. Jednak zamiast zdecydować się na któreś z szerokiego wachlarza napomnień za niesportowe zachowanie, postanowił urządzić sobie polowanie na nogi piłkarzy z Płocka. <br><br> W ciągu kilku minut trzykrotnie bezpardonowymi atakami powalał zawodników gości. Najpierw ostro wszedł w Airama Cabrerę, kilkadziesiąt sekund później sfaulował Mateusza Szwocha. Do trzech razy sztuka? A jakże. Już w doliczonym czasie gry <strong>Crnomarković w brutalny sposób sfaulował wprowadzonego chwilę wcześniej Piotra Pyrdoła</strong>. <br><br> Trener Wisły Radosław Sobolewski domagał się ukarania Serba czerwoną kartkę. I miał rację, bo intencją piłkarza nie było wybicie piłki, tylko zrobienie krzywdy rywalowi. <strong>Sędzia Daniel Stefański pokazał Crnomarkoviciowi tylko żółtą kartkę</strong>. <br><br> <h2>Złamana noga</h2> <br> Być może na tym sprawa by się zakończyła, ale okazało się, że <strong>sfaulowany przez Serba Pyrdoł ma złamaną nogę</strong>. <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">Komunikat w sprawie kontuzji Piotra Pyrdoła.<br><br>➡️<a href="https://t.co/wKkdQonAdL">https://t.co/wKkdQonAdL</a> <a href="https://t.co/efhEsf1FHp">pic.twitter.com/efhEsf1FHp</a></p>— WislaPlockSA (@WislaPlockSA) <a href="https://twitter.com/WislaPlockSA/status/1356226437913653252?ref_src=twsrc%5Etfw">February 1, 2021</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script>„Oznacza to dla niego kilkutygodniowe poruszanie się z pomocą kul łokciowych, a następnie kolejną partię badań, które odpowiedzą na pytanie, kiedy zawodnik będzie mógł wrócić do wstępnych treningów po okresie rehabilitacji. <strong>W najgorszym przypadku piłkarz Wisły Płock w trwającym sezonie 2020/2021 PKO BP Ekstraklasy na boisku może się już nie pojawić</strong>, co dla tak młodej i wyróżniającej się piłkarsko osoby jest osobistym dramatem” – napisała Wisła w opublikowanym oświadczeniu. <br><br> Prezes Zagłębia Lubin w poniedziałek skontaktował się z Nafciarzami i zaoferował „pełne wsparcie i pomoc w rehabilitacji piłkarza”. <br><br> – <strong>Chciałbym przeprosić Piotra</strong>. Nie chciałem mu zrobić krzywdy. Kontaktowaliśmy się po całym wydarzeniu. Życzę mu jak najszybszego powrotu na boisko – <strong>powiedział z kolei Serb</strong> w filmiku opublikowanym przez media społecznościowe Zagłębia Lubin. <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">Đorđe Crnomarković: Przepraszam Piotrka, nie chciałem mu zrobić krzywdy.<br><br>W imieniu Klubu i zawodnika życzymy <a href="https://twitter.com/piotrek_pyrdol?ref_src=twsrc%5Etfw">@piotrek_pyrdol</a> jak najszybszego powrotu do zdrowia! �� <a href="https://t.co/ZNI7goJywr">pic.twitter.com/ZNI7goJywr</a></p>— zaglebielubin (@ZaglebieLubin) <a href="https://twitter.com/ZaglebieLubin/status/1356226998004305921?ref_src=twsrc%5Etfw">February 1, 2021</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> – <strong>Przeciwnik faktycznie do mnie napisał po meczu. Odpisałem mu wysyłając wyniki badań</strong>. Żaden sportowiec nie powinien w ten sposób odnosić kontuzji. To było chamskie i zamierzone – <strong>powiedział</strong> w rozmowie z serwisem sportowefakty.pl <strong>Pyrdoł</strong>.Sprawa na pewno będzie miała ciąg dalszy. Na razie pisemnych wyjaśnień zarządała <strong>Komisja Ligi</strong>, która <strong>ma zająć się sprawą w środę</strong>. <br><br> Crnomarković prawdopodobnie zostanie zawieszony, a na jego i klub zostanie nałożona kara finansowa. <br><br> <h2>Celowe kartki. Jaka kara?</h2> <br> „Wykartkowanie się” to praktyka znana w futbolu od lat. Zwolennicy takiego postępowania mówią, że nie ma tu mowy o nieuczciwości, to co najwyżej umiejętność zarządzania kadrą zespołu podczas rozgrywek. <br><br> Nie dopuszczają tego jednak przepisy. Pod koniec ubiegłego sezonu mieliśmy do czynienia z takim przypadkiem w Fortuna I Lidze. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div>W meczu Radomiak–Odra Opole czwartą żółtą kartkę dostał Leandro. Wszystko może przeszłoby bez echa, gdyby nie niespodziewany przypływ szczerości trenera radomskiego klubu. <br><br> – Piłkarz doznał kontuzji, naciągnął mięsień przywodziciela. Sytuacja z kartką była przemyślana. Leandro przez trzy dni nie doszedłby do siebie, wiedzieliśmy, że nie pojedzie na najbliższy mecz, a już miał trzy kartki. Zrobiliśmy to z premedytacją, żeby dostał teraz kartkę, był wyczyszczony i nie musiał pauzować w następnych spotkaniach – przyznał po meczu szkoleniowiec drużyny z Radomia Dariusz Banasik. <br><br> Szczęśliwie Brazylijczyk swoim zachowaniem nie zrobił nikomu krzywdy. Schodząc z boiska zdjął koszulkę, a że tak robić nie wolno, to sędzia ukarał go żółtym kartonikiem. <br><br> Sprawą zajęła się Komisja Dyscyplinarna PZPN, która ukarała szkoleniowca karą 3 tysięcy złotych grzywny. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%”>