
Gdy Amerykanie wtargnęli na Kapitol, przedstawiciele Facebooka, Twittera czy Instagrama obwinili za to Donalda Trumpa. Chcąc „zaprowadzić pokój”, zablokowali więc prezydentowi USA wszystkie konta w mediach społecznościowych. Dziś w nocy na teren Trybunału Konstytucyjnego wtargnęła agresywna grupa, na czele z Klementyną Suchanow. Odpalono race. Szturm zatrzymała zdecydowana interwencja policji. Tymczasem liderki Strajku Kobiet dalej brylują w sieci. Facebooku, Twitterze – gdzie jesteście?
Zakończył się protest przed Trybunałem Konstytucyjnym ws. aborcji. Demonstracja, którą początkowo planowano do godz. 21 przedłużyła się po tym, jak...
zobacz więcej
„Na Kapitolu nikt nie zginął” – powiedzą pewnie obrońcy agresywnych zwolenniczek aborcji. Ale cenzurowanie Trumpa zaczęło się na długo przed tym, jak pojawiły się pierwsze doniesienia o ofiarach. Co więcej, już wcześniej liberalne media przyklaskiwały dziennikarzom, którzy przerywali nagle transmisję wystąpienia prezydenta USA.
Odbierano mu głos, bo twierdzono, że mówi brednie. „Kneblowano” jednak w ten sposób nie tylko Donalda Trumpa, ale miliony amerykańskich wyborców, którzy zagłosowali na niego w demokratycznych wyborach.
Gdy rozpoczął się szturm na Kapitol, Donald Trump nagrał specjalne wideo i umieścił je w sieci. Apelował w nim do swoich zwolenników, aby nie dali się sprowokować i spokojnie rozeszli do domów. By opuścili budynki parlamentu.
Paweł Rabiej wrzucił do sieci zdjęcie z wulgarnym hasłem antyrządowym. Polityk pokazał też środkowy palec i napisał, że „grzeczniej się nie da”. –...
zobacz więcej
23 października przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego miała miejsce jedna z pierwszych demonstracji Strajku Kobiet po wyroku TK ws. aborcji. Obserwując na żywo to zgromadzenie, nie wierzyłem własnym uszom. Stojąca na samochodzie z nagłośnieniem Marta Lempart co chwilę prowokowała tłum, by napierał na funkcjonariuszy chroniących dom polityka. Była wulgarna i agresywna, a co najważniejsze… w moim odczuciu dążąca do siłowej konfrontacji.
Wtedy było to coś nowego. Od tamtej pory zapraszana do mediów i promowana przez opozycję Marta Lempart (na salony do Brukseli zaprosił ją nawet Donald Tusk) przyzwyczaiła nas już do swojego zachowania.
Plucie na policjantów, przewracanie się na chodnik i symulowanie omdlenia czy hasła „kur**”, „wyp*****ć”, „ch***” przestały nas już dziwić. Granice dawno zostały przekroczone, a kolejne manifestacje miały coraz ostrzejszy przebieg. Atakowano kościoły, a niejedna z osób broniących świątyń skończyła z zakrwawioną twarzą.
Zobacz także: W okolicy Kapitolu aresztowano uzbrojonego mężczyznę
W nocy z czwartku na piątek przekroczona została jednak kolejna granica. Protestujący, którzy notorycznie lekceważą komunikaty policji, tym razem sforsowali ogrodzenie Trybunału Konstytucyjnego, przeskoczyli na drugą stronę, a następnie odpalili race i rozwiesili na drzwiach budynku plakaty Strajku Kobiet. Na szczęście oddziały policji zareagowały na tyle szybko (widać to na nagraniach), że napastników udało się zatrzymać.
Klementyna Suchanow wdarła się z kilkoma innymi osobami na teren Trybunału Konstytucyjnego. Odpaliła racę, nakleiła plakaty Strajku Kobiet i rozlała czerwoną farbę. Po chwili została zatrzymana przez Policję i prawdopodobnie wywiedziona na pobliski komisariat. pic.twitter.com/BnJqMd8pYF
— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) January 28, 2021
Podczas demonstracji tzw. Strajku Kobiet w Warszawie doszło do wtargnięcia manifestantów na teren jednej z najważniejszych instytucji w kraju:...
zobacz więcej
Co by się stało, gdyby nie funkcjonariusze? Jaki byłby finał, gdyby napastnicy zauważyli na przykład w budynku TK jednego z sędziów, których nie uznają i uważają za wybranych nielegalnie?
Fakty są takie, że zatrzymanych zostało kilkanaście osób. W czasie protestu jednemu z policjantów złamano kość, a inna z funkcjonariuszek doznała urazu barku. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, część osób odmówiła podania swoich danych. Wśród zatrzymanych była jedna z liderek Strajku Kobiet Klementyna Suchanow.
Liberalne media są oburzone. Powód? Zatrzymane osoby zostały przewiezione na komisariaty m.in. w Mińsku Mazowieckim, Legionowie, Piasecznie i Pruszkowie. Lewica twierdzi, że to skandal, aby zwolennicy aborcji musieli wracać do Warszawy z tak daleka.
Zobacz także -> Wulgarny chuligan znów zaatakował policjantów. Kto to tak
Ja zapytam z kolei: Facebooku, Twitterze, gdzie jesteście? Czy to nie robi się niebezpieczne? Może konta osób odpowiedzialnych za podburzanie tłumu należy zablokować?
Podczas Strajku Kobiet zaatakowano już m.in. dziennikarzy Telewizji Polskiej i portalu niezależna.pl. W środę agresywny tłum rzucił się na reporterkę Mediów Narodowych. Na kobietę! W czwartek zwolennicy aborcji szarpali dziennikarza Radia Poznań.
Pro tip dla mediów: próby zmuszenia mnie czy kogokolwiek z ludzi walczących na ulicach o życie i o wolność do zaakceptowania kłamstwa o tym, że oświadczenie mgr Przyłębskiej jest "orzeczeniem" skazane są na niepowodzenie.
— Marta Lempart (@martalempart) January 28, 2021
To jest czas próby także dla Was. pic.twitter.com/4ODw9iaCM0