RAPORT

Pogarda

Facebooku, Twitterze – gdzie jesteście? Nie widzicie, co się dzieje?

Liderka Strajku Kobiet Marta Lempart (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Liderka Strajku Kobiet Marta Lempart (fot. PAP/Radek Pietruszka)

Najnowsze

Popularne

Gdy Amerykanie wtargnęli na Kapitol, przedstawiciele Facebooka, Twittera czy Instagrama obwinili za to Donalda Trumpa. Chcąc „zaprowadzić pokój”, zablokowali więc prezydentowi USA wszystkie konta w mediach społecznościowych. Dziś w nocy na teren Trybunału Konstytucyjnego wtargnęła agresywna grupa, na czele z Klementyną Suchanow. Odpalono race. Szturm zatrzymała zdecydowana interwencja policji. Tymczasem liderki Strajku Kobiet dalej brylują w sieci. Facebooku, Twitterze – gdzie jesteście?

Przepychanki z policją, zatrzymania. Zakończony protest przed budynkiem TK

Zakończył się protest przed Trybunałem Konstytucyjnym ws. aborcji. Demonstracja, którą początkowo planowano do godz. 21 przedłużyła się po tym, jak...

zobacz więcej

„Na Kapitolu nikt nie zginął” – powiedzą pewnie obrońcy agresywnych zwolenniczek aborcji. Ale cenzurowanie Trumpa zaczęło się na długo przed tym, jak pojawiły się pierwsze doniesienia o ofiarach. Co więcej, już wcześniej liberalne media przyklaskiwały dziennikarzom, którzy przerywali nagle transmisję wystąpienia prezydenta USA.

Odbierano mu głos, bo twierdzono, że mówi brednie. „Kneblowano” jednak w ten sposób nie tylko Donalda Trumpa, ale miliony amerykańskich wyborców, którzy zagłosowali na niego w demokratycznych wyborach.

Gdy rozpoczął się szturm na Kapitol, Donald Trump nagrał specjalne wideo i umieścił je w sieci. Apelował w nim do swoich zwolenników, aby nie dali się sprowokować i spokojnie rozeszli do domów. By opuścili budynki parlamentu.

Zablokowane wideo Trumpa


To nagranie również natychmiast zostało zablokowane. Politykowi, który zdobył w wyborach ponad 62 mln głosów, nagle odcięto możliwość komunikowania się z obywatelami. Bo uznano, że jest groźny.

Zobacz także:  Policja wyprowadziła siłą osoby spod TK

Strajk Kobiet przekracza kolejne granice

Wulgarny wpis i gest Rabieja. „Próbuje o sobie przypomnieć”

Paweł Rabiej wrzucił do sieci zdjęcie z wulgarnym hasłem antyrządowym. Polityk pokazał też środkowy palec i napisał, że „grzeczniej się nie da”. –...

zobacz więcej

23 października przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego miała miejsce jedna z pierwszych demonstracji Strajku Kobiet po wyroku TK ws. aborcji. Obserwując na żywo to zgromadzenie, nie wierzyłem własnym uszom. Stojąca na samochodzie z nagłośnieniem Marta Lempart co chwilę prowokowała tłum, by napierał na funkcjonariuszy chroniących dom polityka. Była wulgarna i agresywna, a co najważniejsze… w moim odczuciu dążąca do siłowej konfrontacji.

Wtedy było to coś nowego. Od tamtej pory zapraszana do mediów i promowana przez opozycję Marta Lempart (na salony do Brukseli zaprosił ją nawet Donald Tusk) przyzwyczaiła nas już do swojego zachowania.

Plucie na policjantów, przewracanie się na chodnik i symulowanie omdlenia czy hasła „kur**”, „wyp*****ć”, „ch***” przestały nas już dziwić. Granice dawno zostały przekroczone, a kolejne manifestacje miały coraz ostrzejszy przebieg. Atakowano kościoły, a niejedna z osób broniących świątyń skończyła z zakrwawioną twarzą.

Zobacz także:  W okolicy Kapitolu aresztowano uzbrojonego mężczyznę

W nocy z czwartku na piątek przekroczona została jednak kolejna granica. Protestujący, którzy notorycznie lekceważą komunikaty policji, tym razem sforsowali ogrodzenie Trybunału Konstytucyjnego, przeskoczyli na drugą stronę, a następnie odpalili race i rozwiesili na drzwiach budynku plakaty Strajku Kobiet. Na szczęście oddziały policji zareagowały na tyle szybko (widać to na nagraniach), że napastników udało się zatrzymać.

Ataki na dziennikarzy to już codzienność

Lewica chce mieć swój Kapitol? Zwolennicy aborcji weszli na teren TK [WIDEO]

Podczas demonstracji tzw. Strajku Kobiet w Warszawie doszło do wtargnięcia manifestantów na teren jednej z najważniejszych instytucji w kraju:...

zobacz więcej

Co by się stało, gdyby nie funkcjonariusze? Jaki byłby finał, gdyby napastnicy zauważyli na przykład w budynku TK jednego z sędziów, których nie uznają i uważają za wybranych nielegalnie?

Fakty są takie, że zatrzymanych zostało kilkanaście osób. W czasie protestu jednemu z policjantów złamano kość, a inna z funkcjonariuszek doznała urazu barku. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, część osób odmówiła podania swoich danych. Wśród zatrzymanych była jedna z liderek Strajku Kobiet Klementyna Suchanow.

Liberalne media są oburzone. Powód? Zatrzymane osoby zostały przewiezione na komisariaty m.in. w Mińsku Mazowieckim, Legionowie, Piasecznie i Pruszkowie. Lewica twierdzi, że to skandal, aby zwolennicy aborcji musieli wracać do Warszawy z tak daleka.

Zobacz także -> Wulgarny chuligan znów zaatakował policjantów. Kto to tak

Ja zapytam z kolei: Facebooku, Twitterze, gdzie jesteście? Czy to nie robi się niebezpieczne? Może konta osób odpowiedzialnych za podburzanie tłumu należy zablokować?

Podczas Strajku Kobiet zaatakowano już m.in. dziennikarzy Telewizji Polskiej i portalu niezależna.pl. W środę agresywny tłum rzucił się na reporterkę Mediów Narodowych. Na kobietę! W czwartek zwolennicy aborcji szarpali dziennikarza Radia Poznań.

Czas zająć się zagrożeniem


Może już czas, by właściciele mediów społecznościowych zainteresowali się zagrożeniem, jakie stwarzają Marta Lempart czy Klementyna Suchanow?” Pytam oczywiście przewrotnie, bo blokowanie kogokolwiek to nie rozwiązanie. Podwójne standardy niektórych instytucji widać jednak jak na dłoni.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej