On był człowiekiem, on wszystko czuł, on wszystko widział, on wszystko rozumiał – mówił o zmarłym panu Sławomirze ze szpitala w brytyjskim Plymouth prof. Jan Talar, który zajmuje się wybudzaniem chorych ze śpiączki od ponad 40 lat. Ekspert podkreślił, że najgorsze w tej sprawie jest to, że „ten człowiek rozumiał sytuację”.
Zmarł Polak, który przebywał w stanie wegetatywnym w szpitalu w Plymouth – potwierdziła we wtorek rodzina. Stan chorego pogorszył się w...
zobacz więcej
W poniedziałek wieczorem szpital w Plymouth w południowo-zachodniej Anglii informował rodzinę, że stan mężczyzny
– którego personalia z uwagi na dobro rodziny nie mogą być publikowane – znacząco się pogorszył. We wtorek jego rodzina potwierdziła, że mężczyzna zmarł.
Walczyliśmy, robiliśmy wszystko, co było można, by pomóc naszemu rodakowi; zrobiliśmy więcej niż wynika to wprost z kompetencji służb konsularnych...
zobacz więcej
– On był człowiekiem, wszystko czuł, widział, rozumiał – mówił profesor. Zapewnił, że ma dowody na to, iż osoby, które były w najcięższym stanie, mówią, co widziały i słyszały. – Najgorsza rzecz w tym wszystkim jest ta, że ten człowiek rozumiał sytuację – mówił.
Obywatel Polski w średnim wieku mieszkał od kilkunastu lat w Wielkiej Brytanii. 6 listopada 2020 r. miał atak serca, w którego wyniku doszło do zatrzymania akcji serca, a jego mózg był pozbawiony tlenu przez co najmniej 45 minut.
Mężczyzna trafił do szpitala w Plymouth. Początkowo był w śpiączce, później jego kondycja poprawiła się do stanu wegetatywnego; jednak według szpitala miał on niewielką szansę na przejście w stan minimalnej świadomości na niskim poziomie.