
Izba Reprezentantów Kongresu USA, która 13 stycznia przegłosowała artykuł impeachmentu wobec ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, stawiając go w stan oskarżenia, przekazała formalnie akt impeachmentu do Senatu. Mimo braku reelekcji byłemu prezydentowi nadal grożą konsekwencje.
Demokratyczna większość w Izbie Reprezentantów sformułowała treść artykułu impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa – informują media, w tym stacja...
zobacz więcej
Proces byłego już prezydenta USA w Senacie rozpocznie się w drugim tygodniu lutego i ma związek z atakiem jego zwolenników na Kapitol w dniu 6 stycznia. Demokraci, wraz z częścią Republikanów, uważają, że Trump ponosi odpowiedzialność za ten szturm.
Donald Trump jest pierwszym prezydentem USA, który został dwukrotnie postawiony w stan oskarżenia przez Izbę Reprezentantów. Poprzednio stało się to w grudniu 2019 r., w związku z tak zwaną aferą ukraińską. W 2020 r. Senat, którym wówczas Republikanie mieli większość, republikańską, uniewinnił gospodarza Białego Domu.
Przy obecności wszystkich stu senatorów do uznania Trumpa winnym potrzeba będzie 67 głosów, do 50 Demokratów dołączyć więc będzie musiało prawdopodobnie 17 Republikanów (GOP). Do tej pory co najmniej piątka sygnalizowała, że jest na to gotowa.
Głosowania „za” nie wykluczył też szef Republikanów w Senacie Mitch McConnell, który ma nadzieję, że procedura impeachmentu ułatwi pozbycie się byłego prezydenta z partii.
Po uznaniu za winnego Senat może zakazać Trumpowi obejmowania najwyższego urzędu w przyszłości, pozbawiając go możliwości startu w kampanii wyborczej w 2024 r. Niedawnemu gospodarzowi Białego Domu grozi też utrata prezydenckiej emerytury.