
Bartosz Kramek z fundacji Otwarty Dialog jest jedną z kilkunastu osób zatrzymanych przez policję podczas proaborcyjnego Strajku Kobiet w Warszawie. – Wszyscy zatrzymani to osoby, podejrzane o popełnienie przestępstw naruszenia nietykalności cielesnej policjantów – powiedział portalowi tvp.info rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak.
W Warszawie odbył się kolejny z protestów tzw. Strajku Kobiet przeciw m.in. projektowi ustawy o zakazie odmowy przyjęcia mandatu.
zobacz więcej
W środę w centrum miasta m.in. w okolicy ronda de Gaulle'a, pl. Trzech Krzyży, Sejmu, a także ronda Dmowskiego odbył się kolejny z protestów Strajku Kobiet. Na rondzie Dmowskiego doszło do przepychanek policji z demonstrantami, którzy próbowali przebić się przez kordon, który utworzyła policja. Kilku osobom – po użyciu gazu łzawiącego – w tym policjantom, pomocy musiało udzielić pogotowie ratunkowe.
„Policjanci zareagowali zdecydowanie, używając środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu i siły fizycznej. Podczas działań zatrzymano kilkanaście osób m.in za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów” – przekazała w środę na Twitterze Komenda Stołeczna Policji.
Jak zaznaczono, w czasie protestu nie zabrakło agresywnego zachowania. „Wobec policjantów użyto gazu, jak również rzucano w nich różnymi przedmiotami. Jeden z policjantów doznał urazu głowy i został zabrany do szpitala” – poinformowała policja.
Podczas demonstracji przez policjantów zatrzymany został przedstawiciel fundacji Otwarty Dialog Bartosz Kramek
. Przypomnijmy, mężczyzna zasłynął z opublikowania instrukcji pod hasłem „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”, która została określona jako nawoływanie do przeprowadzenia polskiego Majdanu.
Jak przekazał nam rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak, wszystkie zatrzymane osoby są „podejrzane o popełnienie przestępstw naruszenia nietykalności cielesnej policjantów”. Spośród zatrzymanych dwie osoby przebywają wciąż na komendzie. Jedna osoba zatrzymana to obywatel Niemiec.