Na zakończenie weekendu z Pucharem Świata w skokach narciarskich w Zakopanem odbył się konkurs indywidualny. Tym razem żadnemu z biało-czerwonych nie udało się stanąć na podium. Najlepszy z Polaków był Andrzej Stękała. Pierwsze trzy miejsca zajęli kolejno: Norweg Marius Lindvik, Słoweniec Anze Lanisek oraz Norweg Robert Johanson.
W sobotnich zawodach drużynowych biało-czerwoni zajęli drugie miejsce, choć długo mieli bardzo dużą przewagę, którą roztrwonili po krótkim skoku Andrzeja Stękały w bardzo trudnych warunkach. Utrzymali jednak prowadzenie w Pucharze Narodów.
W niedzielę Kamil Stoch zakończył konkurs w Zakopanem na 11. miejscu, Dawid Kubacki – na 15., Klemens Murańka – na 27., a Paweł Wąsek – na 28.
W pierwszej serii Kamil Stoch zajął 14. pozycję, Dawid Kubacki – 17, Paweł Wąsek - 26., a Klemens Murańka - 28. Do serii finałowej nie zakwalifikował się Jakub Wolny, który zajął 33. pozycję. Najlepszym zz biało-czerwonych okazał się wówczas Andrzej Stękała, który zajął czwarte miejsce.
W Zakopanem od lat skoczkom towarzyszyły tłumy rozentuzjazmowanych fanów. Niezmiennie jednak - od początku sezonu - z powodu pandemii koronawirusa trybuny są puste. Stoch zaznacza jednak, że na Wielkiej Krokwi ich brak nawet częściowo udaje się zamaskować dzięki odpowiedniej oprawie zawodów.
Czytaj także: Skoki w Niemczech. Stoch wygrał, polskiego hymnu nie było