Niemiecka europosłanka nie kryje oburzenia wznowieniem budowy gazociągu Nord Stream 2. Viola con Cramon z partii Zielonych niemiecko-rosyjską inwestycję nazywa dźwignią geopolitycznych wpływów Putina i „antyeuropejskim projektem”.
Parlament landu Meklemburgia-Pomorze Przednie zagłosował za powołaniem fundacji ekologicznej, która ma wspierać m.in. realizację kontrowersyjnego...
zobacz więcej
– To, co się dzieje wokół Nord Stream 2 w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, ciężko traktować inaczej jak polityczną korupcję. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałam. Faktem jest, że Rosjanie próbują wpływać na Niemcy za pośrednictwem bardzo różnych kanałów, środków i metod. Zazwyczaj są one jednak – poza przypadkiem Gerharda Schroedera – nie do końca jawne – mówi von Cramon.
Jak przyznaje, nie mieści jej się w głowie, że przy pomocy kapitału Gazpromu została założona fundacja, która ma „niby dbać o ochronę środowiska i promować budowę tego nikomu niepotrzebnego gazociągu, który jest przede wszystkim dźwignią geopolitycznych wpływów Putina”.
Niemcy wyjdą na ulice?
Parlamentarzystka w ten sposób komentuje
wznowienie budowy gazociągu oraz założenie przez Meklemburgię-Pomorze Przednie kontrolowanej przez Gazprom fundacji, która ma zabezpieczyć firmy zaangażowane w projekt przed amerykańskimi sankcjami.
Zobacz także: „Pożegnalny prezent” administracji Trumpa. Dotyczy Nord Stream 2
– Dziwi mnie, że ludzie nie wychodzą na ulicę i nie protestują. To absolutna katastrofa geopolityczna. Chciałabym, żeby też Polska i inne kraje podniosły rwetes z tego powodu, bo to prawdziwa hańba – oburza się polityk niemieckich Zielonych, należąca w RFN do czołówki ekspertów zajmujących się Rosją.
– Podzielam zdanie tych, którzy mówią, że jest to antyeuropejski projekt. Nie obraziłabym się na
Joego Bidena, gdyby nałożył sankcje. Z jednej strony mówimy o wyjściu z kopalnych źródeł energii i wiemy, że za wszystkie konflikty hybrydowe ostatnich lat i ataki hakerskie odpowiada Moskwa, a z drugiej dobrowolnie zgadzamy się na dalszą budowę gazociągu, który jest instrumentem wpływu Kremla – wskazała von Cramon.
Niecały wiek temu nasz zachodni sąsiad razem ze Stalinem doprowadzili Europę do ruiny i wymordowali miliony ludzi, obywateli naszego kontynentu....
zobacz więcej
Fundacja Gazpromu w Niemczech
Jak wynika z dokumentów statutowych założonej w Meklemburgii-Pomorzu Przednim fundacji, rosyjski gigant energetyczny Gazprom będzie miał w niej wpływ na kluczowe decyzje personalne za pośrednictwem konsorcjum Nord Stream 2 AG. Np. koncern Gazprom może wyznaczyć szefa utworzonej przez Fundację spółki mającej zabezpieczyć dalszą budowę rurociągu.
Statut przewiduje również, że „zasady biznesowe” spółki założycielskiej Fundacji muszą zostać przyjęte „w porozumieniu z Nord Stream 2 AG” – to znaczy, że bez Gazpromu nic nie jest możliwe.
„Za późno”. Inwestycja rusza w piątek
Von Cramon pytana, czy Zieloni, którzy prawdopodobnie będą współrządzić w Niemczech po wrześniowych wyborach, zatrzymają budowę NS2, odpowiada pesymistycznie. – Nie wiem, czy nie będzie już za późno. Jesteśmy jedyną partią, która konsekwentnie prezentuje jasne stanowisko w tej sprawie. Ale nie wiem, co wydarzy się do września – przyznała.
Jak podała rosyjska agencja TASS, powołując się na komunikat Duńskiej Agencji Energii, układanie gazociągu Nord Stream 2 zostanie wznowione 15 stycznia. Odcinek Nord Stream 2 przebiegający w wodach Danii na południe od Bornholmu ma zostać połączony z krótszym odcinkiem, przebiegającym przez wody Niemiec, który – jak utrzymuje operator magistrali – został ukończony w ostatnich dniach grudnia 2020 r.
źródło:

pap
#nord stream 2
#viola von cramon
#niemcy
#rosja
#fundacja
#gazprom