
Na rok więzienia skazał Sąd Okręgowy w Łodzi mężczyznę, który w marcu ubiegłego roku, pomimo podejrzenia zakażenia koronawirusem, uciekł ze szpitala. 54-letni Adam K. oskarżony był o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Twierdził m.in., że wyszedł ze szpitala, aby się przewietrzyć.
Mężczyzna uciekł przez łazienkowe okno z oddziału zakaźnego. W osiedlowym sklepie kupił mydło i piwo. – I tą samą drogą wrócił do szpitala –...
zobacz więcej
Zdaniem sądu oskarżony wykazując objawy choroby Covid-19, a także mając wiedzę o podejrzeniu zakażenia, sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób samowolnie oddalając się z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu. 54-letni Adam K. był izolowany w tej placówce, w związku z podejrzeniem zakażeniem koronawirusem. Zdaniem sądu, mężczyzna podróżując po ucieczce kilkoma środkami komunikacji publicznej, „co najmniej godził się na możliwość zarażenia wielu osób”.
Do zdarzenia doszło w drugiej połowie marca ub. r. 54-latek podróżował autokarem z Niemiec do Polski, wspólnie z około 80 osobami. W trakcie podróży, w okolicach Zduńskiej Woli, stan jego zdrowia gwałtownie się pogorszył. Miał m.in. kaszel i wysoką temperaturę. Na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego, która udzieliła mu pierwszej pomocy medycznej i przewiozła go do szpitala w Sieradzu.
Policjanci z Częstochowy odnaleźli dwóch mężczyzn, którzy w ostatnich dniach – mimo potwierdzonego zakażenia koronawirusem i złego stanu zdrowia –...
zobacz więcej
Był przekonany, że nie ma koronawirusa
Zdaniem prokuratury, opuszczając szpital i podróżując kilkoma środkami komunikacji publicznej, mężczyzna co najmniej godził się na możliwość zarażenia wielu osób. Usłyszał zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego i szerzenie choroby zakaźnej Covid-19. Groziła mu kara do 8 lat więzienia.
Zarówno w śledztwie, jak i przed sądem, 54-latek nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jak przekonywał, nie miał świadomości, że mógł kogoś zarazić, bo sądził, że nie jest chory. Wyszedł ze szpitala – jak mówił, również dlatego, że chciał się „przewietrzyć".
Ogłoszony w środę wyrok nie jest prawomocny.